Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pow. przasnyski. - Paśniki powysychały, kukurydza nie wyrosła, jest niska

Redakcja
sxc.hu
Na początku lata brak opadów i susza, a następnie wichury z gwałtownymi opadami deszczu i gradu dały się we znaki rolnikom z powiatu przasnyskiego

- Straty są duże. Zboże rosło ładnie do momentu pierwszych upałów. Potem owies w ogóle przepadł. Powysychały też łąki - mówi nam Andrzej Gniazdowski z Osówca Kmiecego.

Na duże straty narzeka też Małgorzata Maruszewska z Oględy.
- Paśniki powysychały, kukurydza nie wyrosła, jest niska. Mimo, że kupujemy dobrą, droższą odmianę. I ziemia jest twarda, więc trudna do orki.

Komisje w terenie

Wielu rolników, w obawie o swoje dochody, ruszyło do jednostek administracji samorządowej, apelując o pomoc w pokonaniu skutków anomalii klimatycznych. Na wniosek samorządów, wojewoda mazowiecki powołał specjalne komisje terenowe do szacowania strat. W naszym powiecie komisje rozpoczęły pracę po 19 lipca, po nawałnicach. Dlatego szacowanie strat spowodowanych suszą, połączono z tymi, które wynikły właśnie z nawałnicy.

- W skład komisji wchodzą osoby, od których wymagane są pewne kompetencje. Jest tam więc specjalista od upraw i specjalista od budownictwa, który potrafi oszacować straty w budynkach gospodarczych. W komisjach znaleźli się przedstawiciele gmin, Izby Rolniczej i pracownicy ODR-u. Generalnie komisja ma na tyle kompetentny skład, że potrafi ocenić straty w środkach trwałych, jak i w produkcji rolniczej - informuje nas Andrzej Rosa, kierownik Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Przasnyszu.

We wszystkich gminach powiatu przasnyskiego upłynął już termin składania wniosków o szacowanie strat. W niektórych, tak jak w gminie Jednorożec, pracują jeszcze komisje terenowe. Większość gmin jest już jednak na etapie wprowadzania protokołów do systemu.

Choć część rolników nie zdecydowała się w ogóle na złożenie wniosków o szacowanie strat, to po liczbie tych, które wpłynęły do urzędów, można zorientować się, które tereny w naszym powiecie susza dotknęła najbardziej. I tak, najwięcej wniosków wpłynęło od rolników z gminy Chorzele i Jednorożec. W Chorzelach było to około 400 wniosków, w Jednorożcu, jak informuje urząd gminy liczba ta mieści się w przedziale 350-400.

W gminie Przasnysz wnioski o szacowanie strat spowodowanych suszą wpłynęły z około 200 gospodarstw rolnych. Złożono też 41 wniosków dotyczących strat w gospodarstwach wynikłych z gradobicia. W Krzynowłodze Małej do urzędu gminy trafiło ok. 230 wniosków. Najmniej podań o oszacowanie strat złożyli rolnicy z gminy Krasne i z gminy Czernice Borowe. Tutaj wpłynęły odpowiednio 21 i 24 wnioski.

Pierwszy pokos stracony

- Te straty są bardzo różne, bo to zależy nie tylko od samych warunków pogodowych, ale także od jakości użytków. I tak, na cięższych ziemiach, szczególnie w przypadku zbóż ozimych, straty są relatywnie mniejsze. W wielu przypadkach trudno mówić o jakichkolwiek stratach spowodowanych suszą. W zbożach ozimych i rzepaku największego spustoszenia dokonał grad - wyjaśnia Jacek Durski, doradca rolniczy. - Zupełnie inaczej sytuacja wygląda na glebach lekkich. Takie gleby dominują w gminie Chorzele i w gminie Jednorożec. Tam generalnie zboża i tak są słabe, a susza dodatkowo skróciła kłos i bardzo zmniejszyła jego wypełnienie. Także zboża są słomiaste, a plon ziarna bardzo słaby. Jeśli chodzi o konkretne gatunki zbóż, członkowie komisji terenowych dość duże straty szacują w owsie i życie, a więc w zbożach gleb lekkich . Jednak jak mówią, największe straty widać na użytkach zielonych. - Pierwszy pokos można praktycznie uznać za stracony. Tam gdzie grunty są tradycyjnie podmokłe, tam plony były dobre. Natomiast na wszelkich górkach, wzniesieniach, gdzie gleba łatwo przesusza się, tam plonu praktycznie nie było - mówi Jacek Durski.

Duże straty odnotowano również w uprawie rzepaku. Głównym winowajcą była nie susza, ale grad . Jak wyjaśnia kierownik ODR-u - wcześniej tych strat na rzepaku praktycznie nie było. Natomiast grad, który spadł na kilka dni przed zbiorem, spowodował praktycznie "wymłócenie" tej rośliny. Straty w rzepaku są naprawdę duże. Szacujemy, że nawet na poziomie 90 proc. , ale tylko w pasmach opadów gradowych. Praktycznie na 100 ha rzepaku zostały same łuszczyny.

Co z wymienianą przez rolników kukurydzą?
- Kukurydza jest rośliną, której wzrost determinują trzy czynniki: woda , nawożenie i suma ciepła. Jakość gleby ma mniejsze znaczenie. Wiosna była stosunkowo zimna, więc już na starcie rośliny wzrastały w warunkach dyskomfortu cieplnego. W kolejnych tygodniach wystąpiły niedobory wody. Przy braku wody, kukurydza nie pobiera składników odżywczych i w związku z tym nie rośnie. Na wielu plantacjach wygląda to w tej chwili tak, że roślina jest niska, a już kwitnie i w związku z tym wypełnia kolbę. Udział tej kolby będzie prawdopodobnie duży, więc pasza będzie bardzo dobra, ale ilość jej z powodu plonu poniżej średniej będzie mała - informują nasi rozmówcy.

Mało paszy dla zwierząt

Na niedobór paszy dla zwierząt narzekają też rolnicy.
- W tym roku kupiłem 50 bel sianokiszonki, chociaż zwykle paszy starczało mi z własnych zbiorów - mówi nam rolnik z Osówca. - Faktycznie ilość paszy się zmniejszy - komentuje doradca rolniczy. - Dlatego nie da się uniknąć redukcji zwierząt. Ona na pewno wystąpi. Nasz region bazuje głównie na produkcji bydła. Pasze są pozyskiwane bezpośrednio z własnych użytków. Dlatego w wielu gospodarstwach potencjał w zakresie produkcji bydlęcej jest oparty na posiadanych użytkach. Każda więc redukcja poziomu pozyskania paszy jednoznacznie będzie się odbijała na liczbie posiadanych zwierząt.

Na jaką pomoc mogą liczyć rolnicy, jeszcze nie do końca wiadomo. Gminy na razie wspominają o kredytach preferencyjnych. Komisje terenowe również nie są w stanie mówić o poziomie rekompensat.

- My określamy stan faktyczny, prowadzimy swoistą inwentaryzację strat. Rolnik dostanie sporządzony protokół i będzie to dla niego dokument do ewentualnego ubiegania się o pomoc. A ta prawdopodobnie będzie skorelowana z możliwościami państwa i z tym jakie mechanizmy będzie można zastosować żeby rolnicy mogli z nich skorzystać - mówi Jacek Durski.

Rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego, Ivetta Biały, zapewnia, że rolnicy nie zostaną bez pomocy.
- Producenci rolni, po oszacowaniu strat, mogą korzystać z różnych form pomocy, takich jak m.in.: kredyty preferencyjne na wznowienie produkcji, odroczenie terminu płatności składek w KRUS, ulg w podatku rolnym oraz wsparcia oferowanego przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Należy jednak pamiętać, że podstawą do wystąpienia o pomoc jest stwierdzenie szkody w uprawach. Informacja o poniesionych stratach musi znaleźć się w protokole, który przygotuje komisja terenowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki