Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Diabeł mi kazał podpalać

Robert Majkowski
Tak miał powiedzieć organom ścigania 39-letni mężczyzna zatrzymany w związku z głośną sprawą sprzed blisko roku. Chodzi o potężne pożary lasów w gm. Kadzidło

Przypomnijmy, ogień pojawił się 24 maja, o godz. 13.30, w lasach niedaleko Gleby, gm. Kadzidło. Dym widać było z odległości kilkunastu kilometrów. Niespełna trzy godziny później nowy pożar wybuchł ok. 20 km dalej, koło Gral. Akcja zakończyła się 25 maja, do późnego wieczora 26 maja strażacy jeszcze zabezpieczali teren. Nadleśnictwa - Ostrołęka i Myszyniec - ustanowiły nagrodę (po 10 tys. zł) za pomoc w ujęciu podpalacza, choć wtedy nie znaleziono śladów podpalenia.

W sobotę, 27 czerwca, ostrołęcka policja zatrzymała mężczyznę, podejrzanego o podpalanie lasów, również o wielkie pożary z maja ub. roku. Ma 39 lat. Został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, pracował w zakładzie usług leśnych. Tłumaczył śledczym, że czuł przymus podpalania.

- Jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek wnioski, na razie sprawdzamy wyjaśnienia, które złożył - powiedziała nam 1 lipca Edyta Luchcińska, prokurator rejonowy w Ostrołęce.

Straty są olbrzymie

To był największy pożar w powiecie ostrołęckim w ostatnich latach. Walczyli z nim strażacy nie tylko z Ostrołęki i powiatu, ale też z Warszawy, Białegostoku, Olsztyna, Łodzi, Torunia. Łącznie 300 strażaków, 170 wozów. Pomagało im sześć samolotów zrzucających wodę. Koło Gral spaliło się 20 ha, niedaleko Gleby aż 89 ha lasów państwowych i około 10 ha lasu prywatnego. To niewiarygodna strata dla ekosystemu. Straty przekroczyły 1,5 mln zł.

- Spalił się las sosnowy młodniki 20-25 lat - mówił nam w ub. roku Zdzisław Gadomski, nadleśniczy Nadleśnictwa Ostrołęka, które straciło 20 ha lasów w Gralach. - Straty wynoszą w granicach 300 tys. zł. Ale większe są straty przyrodniczo-ekologiczne. To krok wstecz o 25 lat. Teraz trzeba przygotować glebę, która jest sparzona i mocno ucierpiała. W 2016 roku zaczniemy sadzić nowy las h zapowiadał i w czwartek, 2 lipca, tę zapowiedź powtórzył. Dodał, że pogorzelisko zostało uprzątnięte.

Większe straty zanotowało Nadleśnictwo Myszyniec - ok. 89 ha lasu niedaleko Gleby.

- To jest 89 ha do wycięcia, straty są 100-procentowe - mówił Andrzej Głuszek, nadleśniczy Nadleśnictwa Myszyniec. Las był w wieku do 80 lat. Miejscowy leśnik hodował drzewa od 40 lat. Sadził je, pielęgnował. Jego 40-letnia praca poszła wniwecz.

Po nitce do kłębka

Być może zatrzymany mężczyzna odpowiedzialny jest za wiele innych podpaleń. W ostatnim czasie na terenie północnej części powiatu ostrołęckiego straż pożarna otrzymała serię zgłoszeń dotyczących pożarów, głównie w lasach.

- Już wstępne czynności śledczych wskazywały na to, że mamy do czynienia z celowymi podpaleniami - podaje Sylwester Marczak, oficer prasowy ostrołęckiej policji. - Zdarzenia te stały się groźne i uciążliwe. Do rozwiązania sprawy komendant ostrołęckiej policji powołał specjalną grupę, w skład której weszli doświadczeni policjanci wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu oraz wydziału kryminalnego. Biorąc pod uwagę ogrom terenów leśnych na terenie powiatu, niezbędna była współpraca pomiędzy policjantami, a funkcjonariuszami straży leśnej.

Zorganizowano też spotkania pomiędzy policją, państwową strażą pożarną, starostwem powiatowym oraz nadleśnictwami Ostrołęka, Myszyniec i Parciaki. W efekcie podjęto serię działań, aby złapać podpalacza.

- Działania te opierały się przede wszystkich na czynnościach operacyjnych, które okazały się niezwykle skuteczne - wyjaśnia Sylwester Marczak. - Funkcjonariusze, mając informację o tym, że sprawca może próbować znów podpalić las, przygotowali zasadzkę. Działania policjantów zakończyły się sukcesem. Mężczyzna, który próbował podpalić las, próbował jeszcze uciekać, ale po krótkim pościgu został zatrzymany. Jeszcze przed zatrzymaniem policjanci powiadomili straż pożarną, dzięki czemu błyskawicznie strażacy znaleźli się na miejscu, zabezpieczając je w profesjonalny sposób.

Działania prokuratury rejonowej w Ostrołęce oraz policjantów wydziału kryminalnego pozwoliły na zebranie materiału dowodowego na podstawie którego 39-letni mieszkaniec powiatu ostrołęckiego usłyszał sześć zarzutów dotyczących sprowadzenia powszechnego niebezpieczeństwa. Wśród nich jest podpalenie, którego konsekwencją był jeden z największych pożarów ubiegłego roku w Polsce. Mowa o pożarach w Gralach i Glebie. Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki