Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Czasem konik polski chodzi za mną jak pies

Robert Majkowski
One są cudowne i naprawdę wiele potrafią - Sławomir Żebrowski z wielkim uczuciem opowiada o koniach. A konkretnie o konikach polskich, które od ponad 10 lat hoduje w Stepnie Michałkach, gm. Olszewo-Borki

W połowie czerwca, na IX Mazowieckiej Wystawie Klaczy Hodowlanych w Poświętnem, jego "Nutka" zajęła drugie, a "Lasota" trzecie miejsce.

Jeden punkt do zwycięstwa

"Nutka" ma 8 lat, "Lasota" - 13. Na wystawie w Poświętnem poddane zostały ocenie w pięciu obszarach: pokrój (czyli ogół cech: wygląd i budowa), nogi i kopyta, stęp, kłus, wrażenie ogólne. Obie klacze Sławomira Żebrowskiego zdobyły po 42 pkt, zaledwie o jeden mniej od zwyciężczyni w tej kategorii. Przed rokiem hodowca też przywiózł nagrody z tego konkursu (pisaliśmy o tym w TO). Jego klacze uplasowały się na pierwszej ("Lizbona") i drugiej pozycji ("Hajfa"). W 2010 roku w Poświętnem "Nutka" zajęła trzecie miejsce.

- Konik polski to skarb polskiej przyrody - podkreśla Sławomir Żebrowski. Nieduży - osiąga wysokość do 140 cm, waży do 350 kg, niewymagający - do jedzenia wystarczy mu siano, a zimą jakiś dach nad głową. Z natury łagodny. Wytrzymały. Żyje do 30 lat.

- Jest świetnym przyjacielem człowieka - mówi hodowca. - Czasem konik chodzi za mną jak pies, żeby dać mu jabłko - śmieje się.

Zakochał się w nich przed dziesięciu laty. Realizowany był wówczas projekt promujący tę rasę na Kurpiach.

- Pojechałem do znajomego, który hodował te konie. Przyglądałem się, dowiedziałem, że one chodzą z bryczką i w siodle. Postanowiłem, że muszę te konie mieć. Kupiłem od niego klacz, później ogiera i hodowla się rozwinęła.

Dzisiaj ma 10-11 koników polskich. Najstarsza klacz ma 24 lata. Swoją pasją zaraził obu braci - jeden z nich ma już koniki, drugi się przymierza. Obchodzenia się z konikiem polskim uczy swoje dzieci. Sporą wiedzą, np. jak przygotować konia do jazdy, trzymają się już w siodle.

- To naprawdę wartościowa rasa - przekonuje hodowca ze Stepny Michałek.

Oczywiście, jak chce prezentować swoje konie na wystawie, musi je do tego przygotować: nauczyć właściwego chodu, wyczyścić, należycie zadać o kopyta.

- Czasem to bywa zabawne. Jedną ze swoich klaczy wykąpałem przed wystawą, a ona wytarzała się w piachu. I znów było czyszczenie - opowiada.

Marzenie trudne do spełnienia

Sławomir Żebrowski myśli o utworzeniu gospodarstwa agroturystycznego.

- Kiełkuje we mnie ten projekt od jakiegoś czasu, ale wciąż pojawiają się jakieś przeszkody. Rok temu mieliśmy w zagrodzie pożar, teraz dużo czasu pochłaniają sprawy osobiste, poza tym pracuję pod Warszawą. Ale może kiedyś moje marzenie się ziści...

Koniki polskie

Koniki polskie różnią się zarówno do popularnych w Polsce ras wierzchowych, jak araby, folbluty, konie małopolskie i wielkopolskie, jak i koni pociągowych. To trzeci typ konia: prymitywny. Ich wygląd ma związek z pochodzeniem. Są potomkami ostatnich na świecie dzikich tarpanów, wyłapanych, następnie rozdanych chłopom w okolicach Biłgoraju, na Lubelszczyznie (na pocz. XIX w.).

Dzikimi przodkami koników polskich były tarpany, podobne do odkrytych w Azji przez rosyjskiego badacza Nikołaja Przewalskiego w 1876 roku koni Przewalskiego. Zamieszkiwały one do końca XVII wieku lesiste obszary wschodniej Polski, Litwy i Prus. W okolicach Puszczy Białowieskiej przetrwały do 1780 roku, kiedy to zostały odłowione i umieszczone w zwierzyńcu hrabiów Zamoyskich koło Biłgoraja. Profesor Tadeusz Vetulani wprowadził nazwę "konik polski".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki