Podopieczni trenera Dariusza Narolewskiego w całym spotkaniu byli zespołem lepszym i stworzyli zdecydowanie więcej sytuacji strzeleckich. To jednak goście zdobyli pierwszą bramkę za sprawą Mateusza Komorowskiego, który wykorzystał błąd golkipera Tęczy - Leszka Filipkowskiego.
Gospodarzy stać było na skuteczną odpowiedzieć w 36. minucie gry za sprawą Marka Kaliszewskiego. Do przerwy bramki już nie padły, chociaż to gospodarze prowadzeni przez trenera Dariusza Narolewskiego mogli się pokusić o strzelenie drugiego gola. Po zmianie stron gra się bardziej wyrównała.
W 70. minucie meczu świetną zespołową akcję przeprowadzili gospodarze, a na listę strzelców wpisał się wprowadzony po przerwie Paweł Magdaleński. Siedem minut później za próbę uderzenia rywala z placu gry wyleciał Przemysław Milewski i gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę.
Mimo to nieoczekiwanie stworzyli kolejne sytuacje strzeleckie. W 85. minucie gry świetną akcję Marka Kaliszewskiego w polu karnym zagraniem ręką przerwał jeden z obrońców Drukarza, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia. Goście walczyli do końca o wyrównującą bramkę i zdobyli ją w drugiej minucie doliczonego czasu gry po trafieniu Maksymiliana Vogtmana.
Ostatecznie na stadionie przy ulicy Tolowej w Łysych licznie zgromadzała publiczność musiała zadowolić się remisem 2:2. Rewanż już w najbliższą sobotę, 27 czerwca. Z pewnością w tej konfrontacji piłkarze z Łysych nie są bez szans.
Tęcza JBB Łyse - Drukarz Warszawa 2:2 (1:1)
Bramki: Kaliszewski 36., Pa. Magdaleński 70. - Komorowski 24., Vogtman 90.+2
Tęcza: Filipkowski - Milewski, Cekała, Tercjak, Siwak (57. Pa. Magdaleński) - Zygmunt, Golan, Śnietka (68. Pi. Magdaleński), Bałdyga, Kaliszewski - Cichy (88. Zalewski)
Zobacz fragmenty drugiej połowy spotkania w Łysych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?