Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiedział do mnie: "k...o wypier...z mojego domu!" - skarży się 84-latka

Iza Wysocka
- Czasami myślę, że tylko otruć się mi zostało - z płaczem mówi Teresa Broniek z Ostrołęki. O opiekę nad sobą zawalczy z rodziną w sądzie

Pani Teresa zbudowała wspólnie z mężem dom. Żyła tam z mężem, średnim synem (kobieta ma trzech synów - przyp. red), synową i wnuczką. Była zadowolona z takiego stanu rzeczy. Ale do czasu.

- Z chwilą śmierci męża w 2009 roku wszystko się zmieniło - opowiada. - Razem z synową i synem przenieśliśmy się do przybudówki. Tak mnie wtedy namówili. Mówili, że będzie dobrze. Dom zostawiliśmy młodym - wnuczce i jej rodzinie.

Dużo wcześniej, w 2001 roku, kiedy jeszcze żył mąż naszej rozmówczyni, małżeństwo aktem notarialnym darowało średniemu synowi i jego żonie połowę udziału w 9-arowej nieruchomości. Drugą połowę otrzymała wtedy ich córka, wnuczka pani Teresy. Obdarowani oświadczyli przed notariuszem, że "zobowiązują się świadczyć darczyńcom dożywotnią i nieodpłatną opiekę osobistą i lekarską" - czytamy w akcie notarialnym.

I właśnie o tę opiekę, a raczej jej brak, chodzi pani Teresie. Kobieta jest schorowana. Przeszła kilka operacji, łącznie z wycięciem nowotworu piersi.

- Okazało się, że zostałam strasznie oszukana - starsza pani mówi przez łzy. - Synowa przestała się do mnie odzywać. Powiedziała, żebym gotowała sama. A ja mam już coraz mniej sił. Co prawda pralka sama pierze. Ale powiesić to pranie jest mi ciężko. Siedzę w tym domu. Nie mam się do kogo odezwać... Czasami myślę, że tylko otruć się mi zostało - starsza pani mówi z płaczem.
Jak dowiedzieliśmy się od najmłodszego syna pani Teresy, jej średni syn nadużywa alkoholu i nie jest w stanie pomóc matce.

Po ostatnim wydarzeniu, zdaniem pani Teresy, miarka się przebrała.
- To było dokładnie 7 kwietnia - wspomina. - Poszłam do nich do domu. Chciałam zapytać, czemu jest taka sytuacja, porozmawiać z synową. Ona tam u nich siedzi ciągle. Mąż wnuczki powiedział do mnie wtedy: k...o wypier...z mojego domu! Nie dał mi dojść do słowa! - mówi przez łzy. - Przecież ja ten dom budowałam! Jak on się mógł się zachować w ten sposób? Chyba starszej osobie należy się jakiś szacunek? Wnuczka mnie popchnęła. A ja o kuli chodzę! Przypominałam już synowej, kto się opiekował wnuczką jak ona chodziła do pracy. Nic nie odpowiedziała. Kiedyś gotowałam dla wszystkich. Pomagałam. Dziś to ja potrzebuję pomocy....
Pojechaliśmy na miejsce. Zapukaliśmy do drzwi domu. Nie zastaliśmy tam ani średniego syna, ani synowej, ani wnuczki kobiety. Drzwi otworzył młody człowiek, prawdopodobnie mąż wnuczki starszej pani. Nie przedstawił się.

- Nie będę uczestniczył w intrygach Teresy - uciął krótko, po usłyszeniu pytań. Zamknął drzwi.

O odniesienie się do sytuacji naszej Czytelniczki poprosiliśmy prawnika Michała Adamkowskiego, który udziela w naszej redakcji bezpłatnych porad prawnych w każdą środę.

- Ustawodawca przewidział konflikty pomiędzy darującym a obdarowanym - wyjaśnia prawnik. - Dlatego w oparciu o aktualne przepisy (art. 303 kc) kodeksu cywilnego, to właściciel nieruchomości może żądać zamiany służebności na rentę. Sądzę, że zaproponowanie przez obdarowanych dogodnych warunków zamiany służebności na rentę rozwiązałoby niepotrzebny konflikt. Obowiązek opieki zostałby zastąpiony rentą. Obecnie zapis w umowie darowizny wymaga czynnej pomocy obdarowanych w stosunku do pani Teresy.

Prawnik Michał Adamkowski podkreśla:
- Nie bez znaczenia pozostaje, że przedmiotową darowiznę po spełnieniu określonych warunków można odwołać. Art. 898 kc stanowi, że darowiznę wykonaną można odwołać, jeżeli obdarowany dopuścił się rażącej niewdzięczności. Pani Teresa w oparciu o wymienione w artykule zarzuty może złożyć pozew do sądu. W toku procesu sąd oceni, czy zaszły skuteczne przesłanki stanowiące o odwołaniu darowizny. Jeśli zarzuty wypełnią definicje rażącej niewdzięczności, przedmiot umowy darowizny wróci do Teresy Broniek. Jeśli oskarżenie okaże się zbyt błahe, obecny stan nie ulegnie zmianie. W kontekście znacznej wartości otrzymanego majątku, a i szczególnie jego pochodzenia, obdarowani powinni pamiętać o rosyjskim przysłowiu " Dom gospodarzem stoi".

Teresa już zdecydowała - zamierza upomnieć się o swoje prawa przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki