Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ceny mleka spadły prawie wszędzie, jakby się firmy zmówiły - uważają rolnicy

Magda Mrozek
Rolnicy pobrali dotacje, kredyty. Trzeba to spłacać, a popyt na mleko, zboże, żywiec spada. To i ceny spadają - mówi Jerzy Księżak, prezes Mleksa, który też obniżył ceny mleka

Rolnicy z powiatu wyszkowskiego nie organizują blokad dróg, nie okupują siedziby prezesa Rady Ministrów, ale to nie znaczy, że nie solidaryzują się z kolegami i nie mają problemów w codziennej działalności. Na rolniczych forach internetowych aż huczy od wzburzonych komentarzy. Rolnicy nawołują się do bojkotu firm zajmujących się skupem produktów rolnych, m.in. mleka. Krytyki nie uniknęła wyszkowska firma Mleks, jeden z największych odbiorców mleka w naszym regionie. Pojawiły się pogłoski o wstrzymaniu płatności rolnikom.
- To nieprawda, nie mamy nawet żadnych opóźnień, a tym bardziej problemów z płatnościami. Pieniądze płacimy jak zwykle do 12.-13. dnia kolejnego miesiąca, a więc do 10 marca naliczamy, a zaraz potem płacimy rolnikom za odebrane mleko - tłumaczy prezes Mleks Wyszków, Jerzy Księżak.

Przyczyny skarg i niezadowolenia rolników upatruje w spadających, od kilku miesięcy można powiedzieć regularnie, cenach skupu produktów rolnych, w tym również mleka.
- Jeśli chodzi o ceny mleka, to spadek nastąpił bardzo duży, stąd też duże niezadowolenie rolników, którym się nie dziwię. Ja bym z radością płacił rolnikom maksymalne stawki. Niech by mówili, jaki to Księżak i Mleks dobry, ale mamy złą sytuację na rynku w związku z zamknięciem rosyjskiego rynku dla naszych produktów - mówi prezes Mleks.

Jerzy Księżak podkreśla, że do niedawna 30 proc. produkcji mleczarskiej z jego firmy eksportowano do Rosji.
- Po wprowadzeniu embarga, sytuacja się drastycznie pogorszyła. Zachód nie chce naszych produktów, oni mają swoje i dbają o swoje. W Polsce ogólna koniunktura jest słaba. Choć udaje nam się zachować dynamikę skupu mleka, jego ceny spadły od wprowadzenia ograniczeń eksportu do Rosji - tłumaczy Jerzy Księżak.
Wspomina, że jeszcze nie tak dawno cena litra mleka w skupie wynosiła 1,80 zł, obecnie około 1,10 zł. Cena dla rolnika spadła w ostatnim tylko miesiącu o około 15 proc.
- W większości rolnicy mają rację, że protestują. Pobrali dotacje, kredyty, trzeba to spłacać, a popyt na mleko, zboże, żywiec spada. To i ceny spadają. Obawiam się, że dużo mniejszych zakładów produkcyjnych może ulec likwidacji - przewiduje prezes Mleks Wyszków.
- Oby jeszcze gorzej nie było - mówi.

Nie tylko Mleks obniżył w ostatnim czasie ceny skupu mleka.
- Ceny spadły prawie wszędzie, jakby się firmy zmówiły. Te, które jeszcze nie wprowadziły obniżek, zrobią to w tym miesiącu, bo zarządy mają za granicą i proces decyzyjny trwa u nich dłużej - mówi Sławomir Wróbel, właściciel dużego gospodarstwa rolnego w gminie Wyszków.
Potwierdza, że ceny skupu mleka spadały systematycznie od kilku tygodni, ale w styczniu firmy "zaserwowały" rolnikom spadek jednorazowo o 8-9 groszy na litrze.
- To zaczyna przekraczać granice przyzwoitości. Ja jestem jednym z większych dostawców, dlatego dostaję po około 1,3 zł za litr, ale wiem, że inni rolnicy otrzymują mniej. Moim zdaniem nie ma żadnego uzasadnienia dla takiego spadku cen, czy konsumenci na sklepowych półkach to zauważyli? Embargo na handel z Rosją? Czegoś tu nie rozumiem, bo gdyby ceny skupu spadły bezpośrednio po wprowadzeniu embarga, to mógłby być jakiś związek... - mówi Sławomir Wróbel.

- Jak tak dalej pójdzie, to nie będzie z czego dokładać, żeby jakoś funkcjonować. Opłacalność produkcji jest zerowa - mówi nam Andrzej Grzesiak. Rząd niewiele robi, by pomóc rolnikom. Mówi tylko o dotacjach, których wysokość negocjuje z Unią Europejską. Tak naprawdę za co my mamy robić inwestycje, skoro te zrealizowane w poprzednim Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich są nie pospłacane. Trudno więc myśleć o nowych. Cały czas słyszymy, że dopłaty są wyższe, a przecież co roku składamy wnioski i dostajemy mniej. Zdaniem Grzesiaka, protesty rolników są jak najbardziej słuszne.

Jarosław Kołodziejski przekonuje, że sytuacja rolników przedstawia się zupełnie inaczej, niż ludziom się wydaje.
- My nie przesadzamy. Czy pojechałem na ten protest, żeby z przyjemnością tam marznąć? Sytuacja do tego zmusza. W inny sposób nie da się niczego wynegocjować - uważa. Oni też mówią o spadku cen mleka we wszystkich spółdzielniach.
- Średnia cena u dużego dostawcy to 1,20 zł brutto, a było 1,80 zł. Po całkowitym uwolnieniu kwot mlecznych będzie na pewno jeszcze taniej. W krajach starej piętnastki rolnicy od dwóch lat dostają po dwadzieścia, trzydzieści groszy za litr, żeby dostosować się do tych spadków cen. Są wspierani i przygotowani do zniesienia tego limitu. U nas tak nie jest. Nie mamy żadnej pomocy. Nie dość, że ceny są niskie, to jeszcze nas straszą, że będziemy mieli kary 80 groszy za przekroczenie limitu kwoty mlecznej. Każde gospodarstwo ma określoną kwotę mleczną, czyli ile mleka może wprowadzić na rynek - tłumaczy Andrzej Grzesiak.

Jarosław Kołodziejski, który hoduje krowy, mówi, że produkuje mleko na poczet kary. - Nie wiem, czy dostane pieniądze za to mleko, i ile wyniesie kara. Liczy, że koszt wyprodukowania litra mleka to około 1 zł.
- Może mi wyjść na minus. Paliwo drożeje, nawozy dawno zdrożały. Jak tylko firmy handlujące nawozami dowiedziały się, że dostajemy dopłaty, nawozy podrożały. Jak tylko rolnik ma trochę pieniędzy, to trzeba mu je zaraz wydrzeć - uważa.
Andrzej Grzesiak mówi też o proteście rolników w bardzo drogich traktorach, pokazywanych w telewizji.
- W każdym dowodzie rejestracyjnym jest wpis, że ma cesję na rzecz banku albo jest to leasing. To nie jest własność rolnika. Rolnicy zainwestowali, bo wiadomo, chcieli dorównać do standardów europejskich i konkurować z rolnikami z zachodu. Lepiej pracować na wydajniejszym sprzęcie. Ale co z tego, jeśli teraz nie mają za co spłacić sprzętu - stwierdza.
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Głosu Wyszkowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki