Spytaliśmy dyrektora ostrowskiego szpitala, czy jest zadowolony jest z kontraktu z NFZ na ten rok?
- Jest on na tym samym poziomie, jak w ubiegłym roku - odpowiedział Andrzej Sawoni. - Problemem jest zbyt niski kontrakt na ortopedii, który został obniżony dwa lata temu, tymczasem przybywa zabiegów, które są wykonywane na tym oddziale, bo zapotrzebowanie na nie jest bardzo duże. W szpitalu nie da się zaplanować wszystkich zabiegów i w związku z tym mamy tzw. nadwykonania, za które NFZ jednak nie chce płacić. Obecnie jest to już kwota ok. 3 mln zł.
- Czy rzutuje to na kondycję finansową szpitala?
- Oczywiście. Tej właśnie kwoty brakuje nam, żeby w pełni zbilansować koszty z wydatkami.
- Jak Pan określa obecną sytuację finansową szpitala?
- Jako trudną. Niezapłacone nadwykonania generują straty. NFZ nie płaci nam za nadwykonania od kilku lat. Rozmowy nie skutkują i zmuszeni byliśmy skierować sprawę nadwykonań z 2012 roku do sądu. Wyroku jeszcze nie ma. Wciąż jednak nie mamy także pieniędzy za rok 2013 i 2014. Nie mamy jeszcze bilansu za ubiegły rok, ale szacuję, że będziemy mieć stratę bilansową w wysokości 2,5 - 3 mln zł - wyjaśnia dyrektor A. Sawoni. - Płynność finansowa jest zachowana, ale za niektóre faktury płacimy po 2 - 3 tygodniach.
Więcej przeczytasz w rozmowie z dyrektorem na łamach najbliższego papierowego wydania TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?