Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy powstanie Ruch Autonomii Wojciechowic?

Robert Majkowski
Mieszkaniec Wojciechowic nawołuje do odłączenia się od Ostrołęki. - Miasto bez Wojciechowic sobie nie poradzi - przekonują niektórzy

Jestem mieszkańcem Wojciechowic. Mam zamiar utworzyć Ruch Autonomii Wojciechowic i szukam chętnych do współpracy mieszkańców, którzy tak jak ja chcą, aby odłączyć Wojciechowice od Ostrołęki - tak zaczyna się otwarty list do ostrołęczan zamieszczony portalu moja-ostroleka.pl.

Możemy być wsią Wojciechowice

Jego autor nie przedstawia się z imienia i nazwiska. Nie zostawia suchej nitki na władzy, która jego zdaniem "skutecznie, z premedytacją i każdego roku pomija właśnie Wojciechowice" pod kątem inwestycji. Z jego strony pada też kilka konkretów: nie chcę kolejnych bloków socjalnych, smrodu, chcę remontów osiedlowych ulic - w tym długo oczekiwanej przebudowy 5. Pułku Ułanów Zasławskich - 1 Armii Wojska Polskiego, zadbanego parku i cmentarza żołnierzy radzieckich. Nie musimy się męczyć z ostrołęckim ratuszem, ani ratusz z nami - argumentuje anonimowy autor - Możemy być wsią Wojciechowice, jak dawniej, i samodzielnie dbać o nasz wspólny interes. Zmieńmy podział administracyjny. Niech Ostrołęka radzi sobie bez naszych ogromnych zakładów. Szanowni mieszkańcy! Szukam osób, które podzielają moje poglądy i tak jak ja chcą wspólnie zmienić przyszłość Wojciechowic. Chcę stworzyć organizację na wzór Ruchu Autonomii Śląska.

I prosi o kontakt wszystkich zainteresowanych. Jeśli jednak autor listu tak odpowiada na maile wojciechowiczan jak na nasz, to szanse na utworzenie Ruchu Autonomii Wojciechowic są marne. Do minionego piątku nie dostaliśmy od niego odpowiedzi na prośbę o spotkanie i rozmowę na temat tej dość śmiałej inicjatywy. Śmiałej, bo niezwykle trudnym procesem jest zmiana granic administracyjnych.

Zgodę na taki ruch wydaje minister spraw wewnętrznych i administracji, uchwały w tej sprawie musiałyby podjąć rada miasta Ostrołęki oraz gmina, do której wieś Wojciechowice by się przyłączyła (autor listu nie wspomina o tym ani słowem, naturalnym wyborem wydaje się być jednak gmina Rzekuń). Wniosek trzeba odpowiednio udokumentować, uzasadnić, przeprowadzić konsultacje z mieszkańcami. Ostateczną decyzję podejmuje rząd.

Strachy na lachy?

Cztery lata temu mieszkańcy osiedla Łazek także straszyli ratusz, że się odłączą od miasta. Nasze osiedle przypomina pustynię inwestycyjną, skarżyli się. Lepiej miało im być w gminie Lelis. Była telewizja, artykuły w lokalnej prasie…

- A skończyło się na tym, że miasto wybudowało nam piękne ulice Spiro i Piotrowskiego - mówi z satysfakcją Wojciech Parzychowski, przewodniczący rady osiedla Łazek. - Warto więc było postraszyć odłączeniem. Mieliśmy nadzieję, że spowoduje to pozytywną reakcję rady miasta. Osiągnęliśmy nasz cel i obecnie ludzie są zadowoleni, nie myślą już o tego typu inicjatywach. Zresztą szanse na to, żeby przepisać się do gminy Lelis, były małe.

Poprosiliśmy ratusz o komentarz w sprawie, którą poruszył ostrołęczanin.
- Mieszkaniec domagający się ustanowienia ruchu autonomii Wojciechowic na wzór Ruchu Autonomii Śląska podaje jako przykłady zaniedbania, smród, zaniedbany cmentarz żołnierzy radzieckich, drogę krajową nr 61 i park - mówi rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Ostrołęce Wojciech Dorobiński. - Akurat te miejsca należą do tych, o które samorząd miasta stara się regularnie dbać.

Dalej rzecznik nieco drwi z pomysłu.
- Wobec zapomnienia o Wojciechowicach przez miasto sygnalizowanego przez obywatela może następnym krokiem na rzecz samostanowienia będzie powołanie organizacji na wzór baskijskiej ETA i zbrojny opór. A może po prostu warto włączyć się do działań samorządu osiedlowego i w ten sposób pomóc w rozwoju Wojciechowic.

Chcą wiele i niewiele

Można z przymrużeniem oka patrzeć na inicjatywę wojciechowiczanina, z lekkim uśmiechem podchodzić też do dość niefortunnej nazwy ruchu, którą zaproponował. Ale problemy mieszkańców osiedla są realne. I - jak przekonują ci, z którymi rozmawialiśmy - od lat zamiatane pod dywan.

- Pomysł odłączenia jest na pewno intrygujący i daje sygnał mieszkańcom oraz władzy, żeby zainteresowali się osiedlem - mówi Sławomir Chludziński, przewodniczący rady osiedla Wojciechowice. - Dużo podatków z zakładów pracy z naszego osiedla idzie do miasta. Wojciechowice poradziłyby sobie bez miasta, miasto nie poradziłoby sobie jednak bez Wojciechowic. Nasze osiedle jest niedoinwestowane. Widzimy, że wybudowano nam boiska, dokonano termomodernizacji placówek oświatowych, ale są to rzeczy, które są standardem w całym mieście.

Przewodniczący przekonuje: do zadowolenia nie brakuje wcale wiele. Remont ul. 1 Armii Wojska Polskiego (z chodnikami i ścieżkami rowerowymi z prawdziwego zdarzenia), poszerzenie o pomieszczenia znajdujące się za ścianą świetnie funkcjonującej Kultowni, budowa ul. 5. Pułku Ułanów Zasławskich i Wspólnej. Rzeczywiście, liczba oczekiwanych przez mieszkańców inwestycji nie jest oszałamiająca. Ale i tak trzeba byłoby na nie wydać grubo ponad 20 mln zł.

- Oczywiście jesteśmy świadomi, że wszystkiego naraz zrobić nie można - dodaje przewodniczący.

Za mało nas w radzie

Pani Barbara mieszka w Wojciechowicach od około 30 lat.
- Dopiero teraz zaczęło coś być tu robione - mówi. - Nie pamiętam jakichś dużych wcześniejszych inwestycji.

- Mieszkańcy innych osiedli chwalą się, jak zmienia się ich otoczenie i śmieją się po cichu, że u nas nic się nie dzieje - dodaje pani Agnieszka, w Wojciechowicach 42 lata.

Dlaczego osiedle nie przypomina wielkiego placu budowy?
- Na osiedlu uprawnionych do głosowania jest około 1,5 tys. osób - mówi Sławomir Chludziński, który zresztą bez powodzenia starał się o miejsce w radzie Ostrołęki. - W wyborach wzięło udział ponad 600. Spokojnie mogliśmy mieć w radzie dwóch swoich reprezentantów.

A tak, jedynym przedstawicielem Wojciechowic jest Grażyna Sosnowska, która przekonuje, że na osiedlu z inwestycjami wcale nie jest tak źle.

- W ciągu ostatnich pięciu lat wiele inwestycji zostało zrealizowanych: boiska sportowe przy ZS nr 4 i ZSZ nr 2, remont kapitalny z termomodernizacją PM nr 5, ulice Turskiego, Fabryczna, Legionowa, monitoring na osiedlu, nowa nawierzchnia na ul. 1 AWP, nowy blok socjalny, w którym będzie mieszkać też wielu mieszkańców Wojciechowic, modernizacja tzw. domu sportowca - wymienia najważniejsze. - W tym roku rozpoczęła się przebudowa ul. Koszarowej z parkingami, oświetleniem i placem zabaw, a także zrobiony będzie ciepłociąg uniezależniający osiedle przy ul. Krańcowej od PGO. Nasze osiedle jest rozciągnięte, dlatego nie wszyscy wiedzą, że trwają inwestycje w innej części Wojciechowic. Mam świadomość, że mieszkańcy chcieliby więcej. Niestety, budżet miasta nie jest zbyt wielki, a potrzeby są duże. Są obszary działalności miasta, takie jak oświata, które muszą być zrealizowane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki