- Wymiany dokonano zgodnie z zaleceniami pokontrolnymi BHP, ze względu na wyskoki stopień eksploatacji dotychczasowego wyposażenia. Meble nie były wymieniane od ponad 20 lat, rozlatywały się i wstyd było przyjmować gości w salce rodem z PRL-u na brudnych fotelach, stąd te zakupy - wyjaśnia burmistrz. - Od gabinetu burmistrza wielu gości zaczyna wizytę w urzędzie i to pierwsze wrażenie często decyduje, jak jest odbierane całe miasto. Jest to najbardziej reprezentacyjne i najczęściej odwiedzane pomieszczenie w urzędzie. Koszt zakupu mebli wyniósł 25 tysięcy złotych.
Więcej przeczytasz w aktualnym wydaniu Tygodnika w Makowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?