Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Taniec - jej pasja i sposób na życie. - Nie jest to droga łatwa

Robert Majkowski
Pierwsze, taneczne kroki stawiała w Ostrołęce. Trenowała z formacją tańców standardowych "Odysea", i z nią zdobywała tytuły mistrzów Polski. W Warszawie rozwinęła swój talent, realizuje się w wielu miejscach i w dziedzinach
Taniec - jej pasja i sposób na życie. - Nie jest to droga łatwa
A. Bałon (zdj. z oficjalnego pofilu FB)

(fot. A. Bałon (zdj. z oficjalnego pofilu FB))- W Ostrołęce rozpoczęłam swoją przygodę z tańcem i akrobatyką. Chciałam ją kontynuować w Warszawie, ale okazało się, że nie znam tam nikogo, kto mógłby mi w tym pomóc. Musiałam własnymi siłami zawalczyć o miejsce na scenie, przejść tysiące castingów i "wydreptać ścieżki kontaktów" - wspomina. Aneta nie ukrywa, że nie było łatwo. - Nie zawsze wszystko szło po mojej myśli, ale miałam cel: tańczyć na wielkich scenach tego świata. Udało mi się.

Wiele wspomnień, wiele przygód

Jednak takich prawdziwych początków należy szukać w kółku gimnastycznym, prowadzonym przez Iwonę Orlicką.

- To ona odkryła we mnie talent artystyczny - mówi Aneta. Potem była klasa autorska o profilu tańca towarzyskiego i gimnastyki artystycznej. Jej instruktorem tańca towarzyskiego był Dariusz Dąbrowski. - Bardzo go cenię za odkrycie we mnie prawdziwej miłości do tańca. Wyjazdy z formacją, a także turnieje tańca to było całe moje życie. Bardzo miło wspominam te czasy i nie zmieniłabym tych chwil na żadne inne.
Jeszcze długo po ukończeniu szkoły podstawowej, Aneta utrzymywała regularny kontakt z przyjaciółmi z klasy.

- Mimo że każdy poszedł do innej szkoły średniej, to dalej tańczyliśmy razem w formacji. Ale na studia, każdy poszedł w swoją stronę, a więc i wspólny taniec się skończył. Często się jednak spotykaliśmy w weekendy w Ostrołęce. Teraz minęło już wiele lat i każdy realizuje swoje plany, jednak z kilkoma osobami mam stały kontakt. Miło jest sobie usiąść i powspominać stare dzieje. Oczywiście chcielibyśmy się spotykać częściej, ale na przeszkodzie, rzecz oczywista, stoją rozmaite obowiązki.

I z tego okresu ma wiele wspomnień, wiele wspólnych przygód.

- To jest nie do opowiedzenia jak wspaniale spędzaliśmy czas na wyjazdach, treningach i obozach szkoleniowych. Pamiętam jak Paweł Włodarczyk na Mistrzostwa Polski Formacji wziął dwa lewe buty, w których musiał tańczyć. Pamiętam jak mój partner Marcin Gawrych zawsze opowiadał mi kawały w trakcie tańca, a trener formacji - Adam Król, ciągle nas uciszał, bo ja się śmiałam do łez.

Cudowne, szalone lata
Pracowała w Teatrze Wielkim, Teatrze "Komedia", Teatrze "Na Woli", Operetce Warszawskiej i w Sali Kongresowej. Można ją było zobaczyć w przedstawieniach: "Tra_viata", "Oniegin", "Chicago" i wielu, wielu innych. Pracowała także w Berlinie w "Friedrichstadpalast" - m.in. w przedstawieniach "Sensansion Classic", "Abba Fever". To także aktorka kabaretowa (m.in. "Jak Łyse Konie", "Kabaret Cezarego Pazury", "Malicki i Laskowik"), filmowa (epizody w "Listy do M." i "Jack Strong") i telewizyjna (epizody w "Na wspólnej", "Barwy szczęścia", "Apetyt na życie", "Ojciec Mateusz" i inne).

Często Anetę można oglądać jako tancerkę w programach telewizyjnych i gdy występuje podczas różnych gali oraz festiwali. Między innymi w: "Jak Oni Śpiewają", "Telekamery", "Top Trendy". Ponadto zagrała w wielu reklamach telewizyjnych. Jako fotomodelka, została twarzą marki "Be mama". Ale uczestniczyła w licznych sesjach dla innych marek oraz czasopism. Obecnie jest menadżerką i choreografką profesjonalnej grupy tanecznej Bell Arto Cheerleaders AWF Warszawa.

Na drugie imię ma …sukces

- Bell Arto to moja misja - mówi wprost. - Chcę ułatwić drogę do spełnienia marzeń moim podopiecznym.
Bell Arto Cheerleaders to zawodowa grupa młodych, atrakcyjnych, dobrze przygotowanych tanecznie i akrobatycznie dziewcząt, które są znakomitą oprawą artystyczną dla wszelkich wydarzeń sportowych. - Kiedyś sama byłam cheerleaderką i bardzo lubiłam tę atmosferę na meczach. Lubię sportową rywalizację, tłumy ludzi na stadionach, których jednoczy dopingowanie swojej drużyny. Sama jestem zawodową tancerką i nadal tańczę w teatrach i telewizji. Realizuję się na scenie i wiem, że to jest to co chcę robić. Satysfakcja z tych występów jest ogromna, ale zauważyłam też, że trenowanie młodszego pokolenia, przekazywanie doświadczenia jak być dobrym artystą, jest równie pasjonujące i wciągające. Dlatego postanowiłam założyć własną grupę cheerleaderek, aby młodym dziewczynom, w których widzę siebie dziesięć lat temu, umożliwić pokazanie się przed wielką publicznością... oraz zdobycie swoich fanów.
Bell Arto istnieje od pięciu lat.

- I na drugie imię ma sukces - mówi z uśmiechem Aneta. - Nie będę ukrywać, że na ten sukces pracuję bardzo intensywnie. Realizuję się jako manager, daję z siebie wszystko by dziewczyny występowały jak najczęściej.

Na szczęście, na efekty nie trzeba długo czekać. Już drugi rok z rzędu Bell Arto wystąpiło w Sylwestrowej Mocy Przebojów. Imprezy, na której Aneta tańczy od sześciu lat.

- Cieszę się, że również dwadzieścia moich podopiecznych mogło poczuć tę niesamowitą adrenalinę.

Grupa ma na koncie kilka reklam telewizyjnych, koncertów na żywo. Wielkim przeżyciem były rozgrywki UEFA EURO 2012, podczas których Bell Arto miało aż 39 występów podczas trzech tygodni mistrzostw. Z kolei na Mistrzostwach Świata Siatkówki Plażowej w Starych Jabłonkach, Bell Arto wcieliło się w SK Bank Beach Dancers. Był to pierwszy raz od ośmiu lat, kiedy nie wystąpiły tam znane na całym świecie dziewczyny z Wysp Kanaryjskich, a właśnie Bell Arto.

Sukcesów grupy jest dużo, i Aneta z entuzjazmem mogłaby opowiadać o nich długo i długo je wyliczać.

- A pomyśleć, że zaczynałyśmy od kibicowania drużynie koszykówki Polonia 2011, a teraz kibicujemy na stałe trzem drużynom: AZS PW - Plus Liga Siatkówki Mężczyzn, Sk Bank Legionovia - Orlen Liga Siatkówki Kobiet, Warsaw Eagles - Top Liga Futbolu Amerykańskiego. Na stałe współpracujemy z drużynami piłki ręcznej, nożnej, Komendą Główną Policji, Polskim Związkiem Karate, a także z Andrzejem Supronem, Zygmuntem Chajzerem, Grzegorzem Skrzeczem, Andrzejem Stejlau, Michałem Milowiczem.

Jestem szczęśliwa

Od roku prowadzą kilka szkół dzieci i młodzieży, planują wyjazdy, konkursy i koncerty również dla młodszych drużyn cheerleaderek. Kilkanaście dni temu Bell Arto obchodził jubileusz. - Gala którą zorganizowałyśmy, przyciągnęła radio telewizję i wiele znakomitych osób. Galerię ze zdjęć można zobaczyć na naszym Fan pagu na FB pt. Bell Arto Cheerleaders AWF Warszawa.

A plany?

- Pokazać świat moim tancerkom. Sama dużo podróżuję, za tydzień po raz kolejny odwiedzę Australię i pewnego dnia chciałabym zabrać tam dziewczyny z Bell Arto.

Aneta Bałon mówi odważnie, że jest szczęśliwa.

- Znalazłam swoją pasję i to ona stała się moją pracą czy nawet sposobem na życie. Nie wszyscy wierzyli we mnie, zdarzało się, że odradzano mi tę drogę. Niedowiarkom, po części przyznam rację - nie jest to droga łatwa, ale przynosi wiele satysfakcji. Nie zmieniłabym żadnej z moich decyzji w życiu. Nawet jeśli czasem nastają trudniejsze chwile, to natychmiast są one nagradzane uznaniem publiczności czy uśmiechem i wdzięcznością moich podopiecznych. Marzenia się spełniają i ja o tym wiem. Co chwila okazuje się, że spełnia się kolejne. Trzeba tylko mocno w to wierzyć i aktywnie do tego dążyć.

Więcej o Bell Arto przeczytasz tu: www.bellarto.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki