Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grają po prostu muzykę gitarową. Członkowie zespołu Crowley chcą ją nas zaczarować

Robert Majkowski
Zespół Crowley opowiedział nam o swojej ciekawej przygodzie z rockiem i heavy metalem
Grają po prostu muzykę gitarową. Członkowie zespołu Crowley chcą ją nas zaczarować
Archiwum zespołu

(fot. Archiwum zespołu)Grają od marca ubiegłego roku. Michał Garwacki - wokal, gitara rytmiczna, Mateusz Dębski - gitara prowadząca, Eryk Romanowski - gitara basowa i Michał Kosiorek na perkusji. Jest to cały skład Crowley, ale chłopcy zaznaczają że jest i piąty - ich fani. - Bez nich nie byłoby nas tu, gdzie dziś jest jesteśmy - zaznaczają. Trzech z nich uczy się w szkołach ponadpodstawowych: I LO, III LO, ZSZ 1 w Ostrołęce. Najmłodszy - Michał Kosiorek uczy się w gimnazjum w Goworowie.

Nie określają, przynajmniej na razie, ściśle swojego stylu muzycznego, to po prostu muzyka gitarowa. A jej brzmienie mieści się w szeroko pojętym rocku i heavy metalu.

Wokalista od pisania, bębniarz robi klipy

Grają po prostu muzykę gitarową. Członkowie zespołu Crowley chcą ją nas zaczarować
Archiwum zespołu

(fot. Archiwum zespołu)Muzykę tworzą wspólnie, teksty zaś pisze wokalista, Michał Garwacki.

- Każdy daje coś od siebie, ale każdy też ma swoje określone role - mówi Michał Garwacki. - Osobą nadzorującą jest gitarzysta, Mateusz Dębski. Jest on kimś kogo można nazwać dyrektorem muzycznym zespołu. Z racji tego, że uczęszcza do Państwowej Szkoły Muzycznej i jest najbardziej wtajemniczony w sprawy teoretyczne z zakresu muzyki - tłumaczy.

Michał Garwacki, poza tekstami, tworzy też gitarowe riffy. W zespole jest także człowiekiem od "roboty scenicznej".

Eryk Romanowski, poza grą na basie zajmuje się również promocją grupy, sprawami biznesowymi, oficjalnymi, spotkaniami i korespondencją zespołu. Załatwia większość koncertów, słowem jest grającym menadżerem.

A Michał Kosiorek nie tylko wali w bębny. Jego pasją jest robienie filmów. To głównie dzięki niemu powstał ostatnio teledysk do utworu "Wizja", który można obejrzeć na youtubie. Zajął się realizacją: montażem, nagraniem, światłem.

Pytam o nazwę zespołu. Michał nieco pokrętnie tłumaczy:

- Geneza jest dość skomplikowana. Każdemu mówimy o jej pochodzeniu właściwie co innego. Wielu ludzi bowiem ma uprzedzenia do niektórych historii, dlatego prawdę na temat pochodzenia nazwy zdecydowaliśmy się zachować w tajemnicy jak powstała i skąd się wzięła.

Starają się łączyć granie, naukę i jeszcze wygospodarować trochę czasu dla najbliższych.

- Naszą pasją jest przede wszystkim muzyka, a resztki wolnego czasu poświęcamy również na hobby m.in. film, informatykę, książki czy jakieś sporty. Oczywiście najwięcej czasu zajmuje nam nauka, którą dość ciężko jest pogodzić z zespołem, ale na razie idzie nam to chyba nieźle - uważają członkowie Crowley.

W sieci promują teledysk do utworu "Wizja".
- Sami wymyśliliśmy fabułę, sami znaleźliśmy odpowiednie miejsce - opowiadają. - Wszystko organizowaliśmy, to my mieliśmy "wizję" na to wideo. Oczywiście nie wszystkiemu byliśmy w stanie sprostać. Pomagało nam kilka osób. Ktoś musiał przecież trzymać kamerę w momencie kiedy my graliśmy. Było kilku pomocników, (znajomych) bez których nie dalibyśmy rady. Pracę w studiu oraz nagrywanie z powietrza również prowadziły osoby spoza zespołu. Samą muzykę do teledysku nagraliśmy w SB Studio w Ostrołęce, a dronem obsłużyło nas STUDIO PERFEKT. Poza tym wiele pomogły nam instytucje z naszych rodzinnych okolic. Chcieliśmy podziękować GOKSiR w Goworowie oraz pani wójt Małgorzacie Kuleszy za udostępnienie niezbędnego sprzętu i wsparcie.

Z braku czasu i pieniędzy

Chłopcy nie kryją, że chcieliby w przyszłości wydać płytę.
- Na razie jest to, niestety, niemożliwe z powodu braku czasu, pieniędzy oraz ludzi, którzy by nam w tym pomogli. Chociaż myślę, że gdyby te dwa ostatnie nagle się pojawiły, to i z pierwszym nie byłoby problemu. Teraz chcielibyśmy przede wszystkim tworzyć nowe utwory i doskonalić się muzycznie. Tak, abyśmy kiedyś byli w 100 proc. zadowoleni z materiału i w pełni świadomi muzyki, którą się dzielimy z odbiorcami - mówi Michał.

I nie ukrywa, że czasami trudno im znaleźć czas na próby. Każdy z członków zespołu ma przecież swoje obowiązki.

- Staramy się, by odbywały się one regularnie, zazwyczaj raz w tygodniu. Zdarzają się natomiast odstępstwa od tej reguły - przyznaje.

Crowley ma już swoje małe sukcesy.
- Wiadomo, że dla jednego sukces to wygrana w "Must be the music", bądź występ na festiwalu w Jarocinie, a dla drugiego wygranie lokalnego festiwalu.

Objechaliśmy już kilka festiwali. Graliśmy w Białymstoku na festiwalu Yonugstage, gdzie zajęliśmy trzecie miejsce. Potem zagraliśmy znowu w tym samym miejscu podczas trasy koncertowej zespołu Devilish Impressions - wylicza Michał. - Zagraliśmy w Ostrowi na Ostrów Maz. Rock Festiwal zdobywając wyróżnienie, a następnie w Platerowie na festiwalu "Gramy swoje", z takim samym osiągnięciem. Zagraliśmy na "jednym z największych festiwali świata" - Emergenza. W cudzysłowie gdyż były to tylko półfinały regionalne, a następnie finały wojewódzkie w Warszawie.

Zdobyli też dwa razy trzecie miejsce w Goworowie na Przeglądzie Zespołów Muzycznych. Zajęli też 10. miejsce w konkursie Good Time Radio (brało udział ok.500 zespołów).

Ponadto, co sobie cenią, zagrali na jednej scenie z Luxtorpedą, a także Maleo Reggae Rockers, Ziyo czy Devilish Impressions.

- Dla niektórych te osiągnięcia mogą być niczym, ale dla kilku chłopaków z nadzieją spoglądających w przyszłość to dobry początek - mówi Michał.

Zespół ma swój fanpage na facebooku: www.facebook.pl/ crowleypoland. Tam też można znaleźć m.in. link do teledysku "Wizja".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki