Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze dzieci mają wszy? Sanepid przestrzega i radzi

Robert Majkowski
Wszawica - ta wstydliwa choroba dała się we znaki dzieciom z Ostrołęki. Jak duży jest problem i jak sobie z nim radzić?

Skontaktowali się z nami rodzice dzieci, które mają wszawicę.
- Mam troje dzieci w SP nr 2 i od kilku tygodni problem z wszami - opowiada pani Anna z Ostrołęki (nazwisko do wiadomości redakcji).

Co komu chodzi po głowie

- Najpierw najstarszy syn przyniósł je do domu w drugim tygodniu września. Kupiłam w aptece preparat i kurację przeszliśmy w domu wszyscy. Rozmawiałam z wychowawczynią, pytałam czy jest problem, odpowiedziała, że nic o tym nie wie. Przecież wiadomo, że to się zaraz rozniesie, bo dzieci mają ze sobą bliski kontakt. Czy to w zabawie, czy nawet siedząc w ławce.

W październiku problem wszy wrócił, przyniosła je i córka, i młodszy syn.

- Na zebraniu nikt się nie odważył tematu wyciągnąć, w żadnej z klas, do której chodzą moje dzieci - dodaje pani Anna. - Za to potem, w rozmowach na korytarzu,okazało się, że rodzice są doskonale poinformowani kto miał. Kompletnie nie rozumiem o co chodzi. Dla mnie to nic wstydliwego. Przecież to nie oznacza wcale, że nie przestrzegamy higieny. Po prostu łatwo się nimi zarazić.

Interweniował sanepid

Sprawą zainteresował się ostrołęcki sanepid.

- Zorganizowaliśmy szkolenie na temat problemu wszawicy po anonimowych telefonach rodziców z placówek szkolnych i przedszkolnych - mówią Ewa Gawrońska i Ewa Damiańska, pracownicy sekcji oświaty zdrowotnej i promocji zdrowia Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrołęce.

Odbyło się ono 5 listopada, uczestniczyli w nim przedstawiciele 27 ostrołęckich szkół i przedszkoli. Jaka jest skala problemu, nie wiadomo. W 2009 roku wszawicę wykreślono z listy chorób zakaźnych, dlatego nie ma obowiązku zgłoszenia jej w sanepidzie, który nie wie, ile wesz pełza (tak, wszy pełzają, a nie skaczą jak to się utarło mówić) po naszych głowach. Gdyby jednak wierzyć zapewnieniom dyrektorów szkół i przedszkoli - problem w zasadzie nie istnieje.

Wszy - jak leczyć?

Co jednak, gdy znajdziemy wszy na głowie naszego dziecka? Nic nie da częstsze mycie włosów, wyczesywanie pasożytów, drastyczne strzyżenie lub wcieranie octu bądź nafty w głowę. Trzeba po prostu wybrać się do apteki i kupić specjalny szampon lub preparat, który przeznaczony jest do zwalczania wszy.
Większość z nich poradzi sobie z pasożytami, ale może nic nie wskórać na gnidy, czyli jaja wszy.

Dlatego trzeba włosy czesać grzebieniem, który potem należy dokładnie umyć. Jeśli dziecko ma grube, długie włosy, można zastanowić się nad krótszą fryzurą, aby łatwiej było je czesać. Gdyby jednak kuracja nie przyniesie oczekiwanych skutków, należy ją powtórzyć albo zmienić preparat. I powinniśmy obowiązkowo o problemie poinformować szkołę, przedszkole. W ten sposób zapobiegniemy dalszemu rozprzestrzenianiu się pasożytów.

Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki