Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łyziński na celowniku Ostrovii. Będzie hitowy transfer zimą?

Arkadiusz Dobkowski
Andrzej Łyziński byłby niezwykle istotnym wzmocnieniem Ostrovii.
Andrzej Łyziński byłby niezwykle istotnym wzmocnieniem Ostrovii. A. Dobkowski
Piłkarze Ostrovii Ostrów Mazowiecka jeszcze przed zimą chcą opuścić strefę spadkową. Drużyna prowadzona przez trenera Pawła Kowalczyka obudziła się w ostatnim meczu ligowym z Olimpią Warszawa.

Żółto-zieloni odnieśli zwycięstwo 3:0 i zapisali na swoim koncie niezwykle ważny komplet punktów.
- To było bardzo ważne spotkanie dla nas, ale niezwykle istotne są również kolejne mecze - podkreśla trener Paweł Kowalczyk. - W starciach z Koroną Szydłowo, Skrą Drobin, MKS Przasnysz i Nadnarwianką Pułtusk chcemy powalczyć o komplet punktów.

W trzynastu rozegranych do tej pory spotkaniach Ostrovia zdobyła zaledwie trzynaście punktów. Co jest powodem tak słabej dyspozycji ostrowskich piłkarzy?
- Na podsumowania rundy jesiennej i wyciągnięcie wniosków przyjdzie jeszcze czas - mówi trener Paweł Kowalczyk. - Nie chciałbym w tym momencie mówić, kto rozczarował. Chcemy się skupić na walce o bardzo ważne punkty w czekających nas meczach.
W letniej przerwie do Ostrowi Mazowieckiej trafili m.in. podstawowi zawodnicy Narwi Ostrołęka - Mateusz Pełtak i Dominik Dzwonkowski, czy też Rafał Komosa, Konrad Grabowski, Kamil Rupacz i Grzegorz Tokarzewski. Z pewnością nie wszyscy pozostają w klubie na rundę wiosenną.

Zarząd klubu już teraz planuje wzmocnienia na drugą rundę, a najbardziej newralgiczną pozycją jest obecnie golkiper. Pierwszy bramkarz Adrian Orłowski zrezygnował z występów. Numerem jeden został Kacper Chorodyński, ale zawodnik ma spore zaległości w normalnym treningu.
- Kacper Chorodyński trafił do nas z amatorskiej ligi siódemek - mówi trener Paweł Kowalczyk. - Ma duży potencjał, ale niestety również braki techniczne. Moim zdaniem pod fachowym okiem mógłby się rozwijać.

W efekcie miejsce między słupkami Korony mógłby zająć Andrzej Łyziński. Były golkiper Narwi leczy wciąż kontuzję, której nabawił się w majowym starciu z rezerwami Wisły Płock.
- Nie wiem, czy moja ręka dojdzie do pełni sprawności i na razie skupiam się na tym, aby być w pełni zdrowym - podkreśla Andrzej Łyziński. - Wtedy przemyślę i zastanowię się nad możliwością powrotu do gry, jako bramkarz. Wiem, że w Ostrovii mają spory problem z obsadą tej pozycji.

Cały artykuł tylko w najnowszym papierowym wydaniu ostrowskim "Tygodnika Ostrołęckiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki