Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z byłego poligonu w Ślubowie wykopali ponad 5 tys. niewybuchów!

Robert Majkowski
Największa z bomb ważyła pół tony. - Pole rażenia takiej bomby wynosi 200-300 metrów, a odłamki mogą przeciąć człowieka na pół
Z byłego poligonu w Ślubowie wykopali ponad 5 tys. niewybuchów!

Dzicz - uwielbianą przez żmije i wilki, gdzie nie brakuje bagiennych terenów i ruin dawnych domostw, przeczesuje - centymetr przy centymetrze, 56 mężczyzn. Idą w dwuosobowych zespołach. Na czele dowódca patrolu, czyli zawodowy saper z wykrywaczem metalu, a kilka metrów dalej pomocnik z łopatą. Urządzenia piszczą co chwilę. Statystycznie, niewybuchy - saperzy znajdują w co dwudziestym dołku.

Lotnicze, rakietowe, miny, pociski...

Z byłego poligonu w Ślubowie wykopali ponad 5 tys. niewybuchów!

Znaleziska są różne: od bomb lotniczych, ważących pół tony, przez takie ważące 200 i 50 kilogramów, są bomby kasetowe, pociski rakietowe, sygnalizacyjne i oświetleniowe, granaty moździerzowe, granaty ręczne i nasadkowe, granatniki przeciwpancerne, miny przeciwpiechotne, miny narzutowe, zapalniki, ładunki miotające, pociski artyleryjskie oraz amunicja karabinowa i pistoletowa.

- Kasetowe to takie, które otwierają się nad ziemią i wylatuje z nich kilkadziesiąt mniejszych bomb. Jednak niektóre z nich nie otworzyły się, jedną taką znalazłem dwa dni temu. Znajdujemy też miny narzutowe, czyli takie, które uzbrajają się po upadku i czekają na ofiarę, a ich pole rażenia wynosi do 25 metrów - opowiada Mariusz Ratajczak, , który nadzoruje rozminowywanie lasów Nadleśnictwa Przasnysz. - Z czasów wojny znaleźliśmy tylko dwa szrapnele, które raziły ołowianymi kulkami. Reszta pochodzi z czasów powojennych, w tym sporo jest szkolnego uzbrojenia. Są to specjalnie oznakowane bomby, w których po upadku miał się uruchamiać dymny ładunek pirotechniczny, w ten sposób było znakowane miejsce upadku. Ale takie ćwiczebne bomby też mogą być groźne. Na Dolnym Śląsku jakiś człowiek ostatnio usiłował taką bombę przerobić na złom i ciął ją palnikiem. Trafił na sztukę, w której po zrzuceniu nie zadziałał ładunek pirotechniczny. Zadziałał dopiero od palnika złomiarza, i skończyło się na bardzo poważnych oparzeniach.

Poligon Ślubowo

Z byłego poligonu w Ślubowie wykopali ponad 5 tys. niewybuchów!

Poligon w gminie Krzynowłoga Mała powstał - z inicjatywy Niemców, na początku II wojny światowej. W tym celu okupanci wysiedli większość wsi leżących na zachód od drogi z Przasnysza do Chorzel. Do rodzinnych stron mieszkańcy powrócili dopiero w 1945 roku. Niektórzy z nich jednak ponownie zostali zmuszeni do wyprowadzki.

- Powstała tu nawet szkoła. Ale władze ludowe ponownie chciały utworzyć tu poligon, i ponownie wysiedlili ludzi. W dzień wysiedlali, a w nocy ludzie wracali. W końcu przejechali spychaczami po wszystkich zabudowaniach wsi Dembe Wielkie, Dembe-Kąski i Paczuszki (pisownia nazw wsi taka jak na stronie urzędu gminy - przyp. red.), i nie bydło już do czego wracać - opowiada Sławomir Mikulak, mieszkaniec pobliskiej Starej Wsi. I uściśla, że w czasach powojennych pod jedną nazwą "Ślubowo" funkcjonowały dwa poligony: chemiczny i lotniczy. Na chemicznym trenowana była obrona przeciwchemiczna, a na lotniczym zrzut bomb do celu.

Przyjeżdżają, zabierają, detonują

- Lotniczy został nam oddany w 1992 roku, a chemiczny dwa lata temu. Chemiczny został oczy_szczony z wszelkich wojskowych pozostałości, natomiast lotniczy otrzymaliśmy oczyszczony tylko powierzchniowo - mówi Danuta Szydlik, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Przasnysz. I wyjaśnia, że 300 hektarów dawnego poligonu lotniczego było już czyszczone z niewybuchów w latach 2006-2007. Wówczas z inicjatywy i za pieniądze Nadleśnictwa.

- Jednak na dokładne oczyszczenie ogromnych połaci, jakie nam przekazano, potrzebne są równie ogromne pieniądze, więc gdy pojawiła się możliwość skorzystania z pieniędzy unijnych, tak też zrobiliśmy. Do projektu zgłosiliśmy przeszło 210 hektarów. Około 138 hektarów zostało już oczyszczonych, a na pozostałym obszarze prace są w toku. Niewybuchów szuka firma, która wygrała przetarg. Dodatkowo z Wojskiem Polskim mamy podpisaną umową, na mocy której zabierają wszelkich podejrzane znaleziska, bo u nas nie ma miejsc, które nadawałyby się na detonację. I tak, co dwa, trzy dni przyjeżdża patrol rozminowania, który stacjonuje w Nowym Dworze Mazowieckim i detonuje niewybuchy z naszego terenu na swoim poligonie.

Do metra wgłąb

Teren jest oczyszczany do metra wgłąb. Jeśli saperom uda się jednak zlokalizować coś głąbiej, to także jest wykopywane. Rozminowywanie powinno zakończyć się z tym rokiem. Tym samym na pewno będzie bezpieczniej niż teraz. Leśnicy będą mogli prowadzić normalną gospodarkę leśną, a okoliczni mieszkańcy spokojnie zbierać jagody czy grzyby. Na razie jednak teren jest niebezpieczny.

- Poustawialiśmy tam nawet zakazy wstępu, ale grzybiarze i tak to lekceważą. A my nie jesteśmy w stanie całego terenu obstawić strażą leśna. Na szczęście nikomu nic się nie przytrafiło - mówi Danuta Szydlik. A Grzegorz Tarkowski, zastepca ca nadleśniczego Nadleśnictwa Przasnysz - dodaje: - Uczuliliśmy naszą Straż Leśną, aby otoczyła to miejsce szczególną opieką.

Mieszkańcy na razie są upominani, ale leśnicy mogą także karać za wchodzenie na zakazane tereny mandatem wysokości 500 zł.

Bomba wyrzuciła skarb

W czasie trzech tygodni pracy saperzy uzbierali pięć ton odłamków bomb lotniczych. Ale znajdują też wiadra, podkowy, elementy maszyn rolniczych, kołpaki... Złom znoszą w jedno miejsce i oglądają, czy nie ma wśród nich znalezisk cennych z archeologicznego punktu widzenia.

- W 1983 roku wybuchła tu bomba i wyrzuciła mieszek ze złotymi monetami - wspomina Sławomir Mikulak.

I choć opowieść ta może w pierwszej chwili wydawać się niedorzeczna, jest prawdziwa. Faktycznie był skarb i bomba, która go wyrzuciła w górę. I tak świato dzienne ujrzało wiele XVII-wiecznych srebrnych talarów i dukatów (złotych monet), szelągów, półtoraków i groszy oraz srebrne naczynia stołowe. Od miejscowej ludności udało się muzealnikom odzyskać około dwustu monet. Zasiliły one zbiory Muzeum Ziemi Zakrzeńskiej.

I takich skarbów może być więcej, bo przez pogranicze mazowiecko-pruskie przebiegały kiedyś szlaki handlowe. Na razie jednak saperzy niczego zabytkowego nie znaleźli.

Globalny projekt rozminowania obszarów popoligonowych rozpoczął się w 2007 roku. Obejmuje 58 nadleśnictw podlegających pod 15 regionalnych dyrekcji Lasów Państwowych. Obszarowo projekt ma zasięg ponad 30 tys. hektarów i opiewa na ponad 130 mln zł. Prace, z ramienia beneficjenta

- Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, koordynuje Centrum Koordynacji Projektów Środowiskowych. A sam projekt nosi nazwę "Rekultywacja na cele przyrodnicze terenów zdegradowanych, popoligonowych i powojskowych zarządzanych przez PLG LP". Jest to projekt dofinansowany w 85 procentach przez Unię Europejską. W sumie oczyszczono już ponad 16 tys. hektarów w 48 nadleśnictwach. - U nas dodatkowo zostały wykonane prace związane z rozbiórką obiektów powojskowych - dodaje Danuta Szydlik.

Z historii poligonu

W 1939 roku okupant niemiecki, na potrzeby poligonu, wysiedlił siedem wsi gminy Krzynowłoga Mała (w tym Ślubowo). Po wojnie poniemiecki poligon przejęła 15. Dywizja Lotnictwa Bombowego (od 1951 roku), a następnie (od 1955 roku) Instytut Techniczny Wojsk Lotniczych, który przeprowadzał pierwsze próby lotniczych środków bojowych przy użyciu samolotu Tu-2.

W sumie poligon zajmował (wliczając strefę ochronną) ponad 4500 hektarów. Jedną z części wydzielono i ogrodzono na cele poligonu Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii. Miejscowi wspominają, że swego czasu zbudowano tam piec i zaczęto w nim palić beczkami zawierającymi odpady farb i lakierów. Okoliczni rolnicy zaprotestowali, skrzyknęli się i przy pomocy ciągników zrównali piec z ziemią. Oficjalnie jednak trudno tę historię potwierdzić.

Danuta Szydlik informuje jedynie, że w grudniu 2012 roku Stołeczny Zarząd Infrastruktury w Warszawie, działający w imieniu Ministra Obrony Narodowej, przy udziale Wojskowego Instytutu Chemii i Radiometrii, przekazał dzierżawiony poligon chemiczny o pow. 32,71 ha do Nadleśnictwa Przasnysz. - Teren ten został oczyszczony z przedmiotów wybuchowych i niebezpiecznych. Wszystkie budynki oraz pozostała infrastruktura kubaturowa została rozebrana przez przekazującego - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki