Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

- Myśleliśmy, że działki są nasze, a tak nie jest - Co dalej?

Robert Majkowski
Ulaski. Mieszkańcy przekazali działki pod budowę "tysiąclatki" w zamian za inną, starą drogę. W dokumentach nie ma po tym ani śladu

Mieszkańcy wsi Ulaski (gmina Czerwonka), czują się pokrzywdzeni. Niemal 50 lat temu kilkoro gospodarzy przekazało swoje działki pod budowę tzw. tysiąclatki od strony drogi wojewódzkiej Maków - Nowa Wieś.

Wcześniej bowiem zjazd z tej drogi znajdował się w innym miejscu, bliżej zabudowań. Mieszkańcy nazywali go gościńcem. W zamian za przekazanie działek otrzymali pozwolenie od ówczesnej władzy na zagospodarowanie gościńca wedle własnego uznania. Tak też zrobili. Jednak okazuje się, że na mapach droga wciąż istnieje, zaś jej właścicielem jest gmina Czerwonka, a nie rolnicy.

Sam wycinał drzewa

O sprawie tej poinformował na sierpniowej sesji radny Czesław Lechmański, którego ta sprawa dotyczy osobiście.

- Droga 1000-lecia (łącząca Ulaski z Krasnosielcem) była budowana w latach 1966-1968. Z racji tego, że gościniec był zbyt blisko zabudowań, rolnicy nie chcieli, aby nowa droga przebiegała tuż pod ich nosem. Oddali więc część swoich działek, aby trochę odsunąć drogę od domów. Sam pamiętam jak z tatą wycinałem drzewa z naszej działki - opowiada Czesław Lechmański. - Nikt wtedy o dokumenty nie prosił. Dostaliśmy zapewnienie, że w zamian za nasze działki, otrzymujemy stary gościniec.

Stara droga, której gołym okiem nie widać, ma ponad pół kilometra długości i trzy metry szerokości i biegnie gdzieniegdzie przez podwórka. Są też na niej zabudowania, między innymi z 1990 roku.

- Zrobił się straszny bałagan. Myśleliśmy, że działki są nasze, a tak nie jest. Boję się, że w przyszłości mogą wyniknąć z tego wielkie nieprzyjemności i ucierpią na tym mieszkańcy - wyraża obawę radny.

Jest kilka rozwiązań

Pan Czesław twierdzi, że kilkakrotnie zgłaszał ten problem staroście, jednak nie otrzymał żadnej pomocy. Okazuje się jednak, że o ile tysiąclatka należy do powiatu, o tyle stara droga jest drogą gminną i staroście nic do niej. Wójt natomiast widzi rozwiązanie tej sprawy i podpowiada rolnikom jak to zrobić.

- Faktycznie droga jest gminna. Znajduje się w planie zagospodarowania przestrzennego - potwierdza wójt Paweł Kacprzykowski. - Pomimo kilkakrotnych zmian planu, nikt nie wnosił o zniesienie tej drogi. Dlatego podpowiadam, że przy następnej zmianie planu zainteresowane osoby powinny zgłosić się do wójta z wnioskiem o zniesienie drogi. Jeżeli okaże się, że wszyscy gospodarze mają swobodny dojazd do swoich działek, będzie można tę drogę przekształcić na zwykłą działkę. Kiedy to nastąpi, gmina opłaci rzeczoznawcę, a następnie geodetę, którzy wyznaczą odrębne działki przyporządkowane do danych gospodarstw i określą ich ceny. Gmina wtedy ogłosi przetarg. Jednak pierwokup będą mieli rolnicy, którzy użytkują obecnie tę drogę. Pozwala na to ustawa. Drugim wyjściem jest też przejęcie drogi na zasadzie zasiedzenia, jednak w tym przypadku wszelkie koszty spadną na rolników.

Niestety gospodarze będą musieli ponieść koszty wykupu drogi, gdyż nie posiadają dokumentów, z których wynikałoby, że otrzymali ją w zamian za przekazanie prywatnych działek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki