Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł i Piotr Gołębiewscy kijami zdobyli mistrzostwo świata

Magda Mrozek
W finale Mistrzostw Świata Filipińskich Sztuk Walki przyszło im skrzyżować kije. Wygrał Paweł, Piotr został wicemistrzem. Bliźniacy z Długosiodła przeszli do historii tych zawodów

Paweł i Piotr Gołębiewscy, bracia bliźniacy z gminy Długosiodło wzięli udział w XIII Mistrzostwach Świata Filipińskich Sztuk Walki W.E.K.A.F. Paweł został mistrzem świata w kategorii wagowej 90 kg w formule full contact, Piotr wicemistrzem. To nie pierwsze ich sukcesy. Swoją przygodę ze sztukami walki zaczęli dawno, około 20 lat temu. Mieli wtedy po 14 lat.

- W rodzinie jest dużo sportowców. Mama uprawiała lekkoatletykę i to z sukcesami. Szukaliśmy czegoś dla siebie - opowiadają.
I dodają, że właściwie to zawsze interesowali się sztukami walki. - Oglądaliśmy filmy z Brucem Lee. Później stwierdziliśmy, że dobrze byłoby to ćwiczyć, ale nie na podwórku, a pod kierunkiem trenera. Zaczęliśmy od boksu w Ostrowi Mazowieckiej, bo tam była sekcja bokserska - wspomina Piotr.
(...)

Od kilku lat bracia trenują sami.
- Jeździmy na seminaria w Polsce i za granicą. Trenujemy regularnie i indywidualnie. Sam wiem, co jest mi potrzebne - stwierdza Piotr.
Zdaniem braci wspólny trening ma wiele zalet.
- Jedną z nich jest to, że gdy tylko mamy trochę wolnego czasu, możemy w każdej chwili trenować. Było to możliwie, kiedy mieszkaliśmy razem z rodzicami, a potem na studiach - wyjaśnia Piotr.
Znamy wszystkie swoje sztuczki
Jakie są minusy tych wspólnych, wieloletnich treningów?
- Dobrze znamy swoje nawyki i sztuczki w walce. To powoduje, że nasza rywalizacja ma z góry określony schemat. Nie rozwijamy się w trakcie treningu. Dlatego tak naprawdę trenujemy razem rzadko, a gdy już razem walczymy, to na etapie treningu technicznego, gdzie skupiamy się konkretnym zadaniu, technice bloku, cięcia, uniku do wykonania - opowiada Piotr.
Kilka tygodni temu Paweł i Piotr Gołębiewscy wzięli udział w XIII Mistrzostwach Świata Filipińskich Sztuk Walki W.E.K.A.F,, które odbyły się w Debreczynie na Węgrzech. Startowali w tej samej kategorii wagowej, 90 kg w formule full contact. Zajęli odpowiednio pierwsze i drugie miejsce. Najpierw jednak, w tegorocznym turnieju eliminacyjnym do mistrzostw świata, zajęli pierwsze (Piotr) i drugie miejsce i tym samym zakwalifikowali się do kadry narodowej. W mistrzostwach wzięło udział ponad 600 zawodników z 16 krajów, m.in: z USA, Australii, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoch, Indii, Węgrzech, Rumunii, Kanady, Norwegii.

Zawody miały wyłonić mistrzów świata w pełno kontaktowej formule walki na kije. Polega to na zadaniu jak największej liczby ciosów, uderzeń. Przy czym bardzo ważna była technika, motoryka i gibkość. Zawodnicy startujący w tych walkach ubrani są w specjalne zbroje (AMEZ), zabezpieczające miejsca newralgiczne przed urazami. Dobrze wyszkolony zawodnik podczas walki jest w stanie zadawać do 3-4 uderzeń kijem na sekundę.

Walki obejmują trzy rundy po jednej minucie i trwające 30 sekund przerwy między rundami. W razie jakichkolwiek wątpliwości zasądzana jest dogrywka, jako czwarta runda, po której zostaje wyłoniony zwycięzca. Piotr i Paweł po pokonaniu wielu zawodników doszli do finału turnieju, w którym skrzyżowali kije miedzy sobą. Pierwszy raz w historii Mistrzostw Świata w walce finałowej zmierzyli się bracia bliźniacy. Po trzech rundach wygrał Paweł, zdobywając tym samym tytuł Mistrza Świata w walce na kije W.E.K.A.F. Natomiast Piotr zajął drugie miejsce i został wicemistrzem świata.
W tym roku sezon startowy już się zakończył.
- Dla nas to czas wyciszenia się, szukania króliczka. Chcemy ten sukces powtórzyć w Europie w przyszłym roku - zdradzają.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Głosu Wyszkowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki