Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Samochód elektryczny. 6 zł starczy na przejechanie... 100 km!

possowski
Krzysztof Stolarczyk ze swoim punto z napędem elektrycznym
Krzysztof Stolarczyk ze swoim punto z napędem elektrycznym
To pierwszy samochód elektryczny w powiecie ostrołęckim. - Mogę ruszyć nawet z "piątki" - śmieje się Krzysztof Stolarczyk z Ziomka w gminie Baranowo, który swoje punto przerobił na napęd elektryczny

Nieco "problemów" miał w ubezpieczalni. Kiedy powiedział co chce zarejestrować, poproszono go, żeby przyszedł następnego dnia. Ubezpieczyciel musiał sprawdzić jak obliczyć stawkę ubezpieczenia, bo ta, jak wiadomo, zależy od pojemności silnika. A silnik auta pana Krzysztofa… nie ma pojemności. To silnik elektryczny. Kryje się pod maską fiata punto. Ekologiczny i ekonomiczny "punciak" pana Krzysztofa to od początku do końca dzieło jego rąk i umysłu. Konstruktor spod Baranowa przerobił go na elektryczny. A to wcale nie takie proste. Choćby z tego względu, że…

- Musiałem tak wszystko wyliczyć, żeby waga auta była taka sama - mówi Krzysztof Stolarczyk. - Różnica jest dosłownie kilku kilogramów.

Samochód elektryczny rusza z "piątki"

Pod maską fiata (i w jego bagażniku) kryje się 9 akumulatorów do maszyn i pojazdów trakcyjnych. Te pan Krzysztof kupił nowe. Silnik elektryczny, który zastąpił spalinowy, jest używany. W aucie pozostała skrzynia biegów.

- Jest normalnie, pięć biegów, z tym, że mogę ruszyć nawet z "piątki" - śmieje się.

Połączenie tej skrzyni biegów z nowym elektrycznym silnikiem to było tylko jedno z wielu wyzwań, które stanęły przed panem Krzysztofem.

- Sama praca zajęła mi jakiś tydzień. Znacznie dłużej musiałem wszystko wymyślić. Nie miałem żadnego wzoru, a przecież musiałem nowy silnik dopasować do istniejącego auta - tłumaczy.

Duże oszczędności, twierdzi Krzysztof Stolarczyk

A jakimi osiągami może pochwalić się jego fiat?

- Można nim rozpędzić się do jakichś 80 kilometrów na godzinę - mówi. - Zasięg tego auta na jednym ładowaniu to około 60 kilometrów.

Kierowców najbardziej interesuje pewnie, ile można zaoszczędzić jeżdżąc takim autem. Gdyby przeliczyć to na cenę paliwa, to można by powiedzieć, że elektryczne punto pana Krzysztofa "pali" nieco ponad litr na setkę!

- Koszt to 6 złotych na 100 kilometrów - mówi Krzysztof Stolarczyk. - To tylko oszczędność na paliwie, poza tym w tym aucie zdecydowanie mniej niż w zwykłym może się zepsuć. Jest właściwie bezawaryjne, więc to kolejne koszty, które trzeba odliczyć.

Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki