Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrów Mazowiecka: Dlaczego szpitalowi nie umorzono podatku?

Mieczyslaw Bubrzycki
Po raz pierwszy od lat miasto nie umorzyło szpitalowi podatku
Po raz pierwszy od lat miasto nie umorzyło szpitalowi podatku M. Bubrzycki
Burmistrz miasta po raz pierwszy w tej kadencji nie umorzył szpitalowi podatku od nieruchomości

Od lat burmistrzowie miasta umarzali szpitalowi podatek od nieruchomości. Było tak w czasach, kiedy dyrektorem szpitala był Władysław Krzyżanowski. Gdy były, wieloletni dyrektor, został burmistrzem, także przez ponad dwa lata umarzał szpitalowi podatek

Podatek od nieruchomości płaci się co kwartał, ale szpital nie płaci go od lat. 24 kwietnia 2013 roku dyrektor Andrzej Sawoni złożył kolejny wniosek o umorzenie podatku od nieruchomości, tym razem za pierwszy kwartał. Chodzi o 27.021 zł.

Tym razem - po raz pierwszy od lat - burmistrz miasta Ostrów Mazowiecka odmówił szpitalowi umorzenia.

W uzasadnieniu wyczytać można, że aktualna sytuacja ekonomiczna szpitala nie jest na tyle trudna, iż nie może wywiązać się on z obowiązku podatkowego, choć jest także stwierdzenie, że UM nie kwestionuje, iż sytuacja ta jest… trudna.
(...)

Szpital odwołał się od decyzji burmistrza do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W uzasadnieniu odwołania napisano, że główne źródło finansowania SPZZOZ - czyli kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia - nie pokrywa bezpośrednio ponoszonych kosztów świadczonych usług medycznych. A szpital permanentnie działa w warunkach ogromnej presji pacjentów oraz ustawowego przymusu udzielania świadczeń zdrowotnych. To oznacza, że są tzw. nadwkonania, za które NFZ nie płaci - obecnie wynoszą one ponad 3 mln zł. Ponadto na sytuację finansową szpitala mają wpływ duże wydatki na inwestycje - w roku 2012 w szpitalu wykonano inwestycji za prawie 3 mln zł.

I jeszcze jedna ciekawa sprawa. Jak wynika z uzasadnienia odwołania, poprawa wyniku finansowego szpitala w roku 2012 to tylko zapis na papierze, czyli efekt operacji księgowej, którą trzeba było wykonać z powodu zmiany przepisów. W ten sposób strata zmniejszyła się, ale wyłącznie wskutek obligatoryjnego przeksięgowania części środków trwałych. To jednak nie oznacza poprawy kondycji finansowej.

Odwołanie szpitala do SKO - zgodnie z procedurą - trafiło najpierw do urzędu miasta, tam zostało zaopatrzone w stanowisko ratusza. Autor stanowiska (burmistrz) odniósł się m. in. do sformułowania z odwołania szpitala, że zaoszczędzone środki trafiają do społeczności lokalnej w postaci świadczeń zdrowotnych.

"Organ z całą mocą podkreśla, że zaoszczędzone środki finansowe nie wracały na pokrycie świadczeń zdrowotnych, a wracały jako uposażenie dyrektora zakładu" - to fragment tego stanowiska. I dalej: "Jest nie do zaakceptowania, by dyrektor SPZZOZ legitymował się najwyższymi dochodami w powiecie w tzw. budżetówce, a w międzyczasie ubiegał się o umorzenie podatku, motywując to trudną sytuacją finansową zakładu".

- Te uwagi świadczą o arogancji burmistrza miasta - mówi Andrzej Sawoni, dyrektor szpitala. - Manifestuje on swą osobistą niechęć, a nie kieruje się interesem społecznym, do czego jest zobowiązany. (...)

Więcej przeczytasz w najbliższym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki