Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sesja na pół podzielona. Dziś radni znów się zbiorą

Redakcja
Trzeba było przerwać wczorajszą sesję ostrowskiej rady

To była pierwsza sesja ostrowskiej Rady Miasta, którą od początku do końca prowadził nowy przewodniczący Krzysztof Listwon.

Wczorajsza sesja była inna niż poprzednie, także dlatego, że w połowie została przerwana, bo wczesnym wieczorem w sali konferencyjnej ratusza odbyła się uroczystość poświęcona rocznicy mordu katyńskiego. Przewodniczący dowiedział się o tym od burmistrza już po rozesłaniu zaproszeń sesję, planowaną kilka tygodni wcześniej.

Wczoraj radni załatwili jednak najważniejsze sprawy.

W punkcie dotyczącym interpelacji i zapytań przewodniczący K. Listwon odczytał interpelację grupy radnych kierowaną do burmistrza, w której apelowali o zaprzestanie przez niego "wrogiej propagandy wobec Jerzego Pawluczuka - prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Nasz Dom".

Chodzi o obszerne pismo, które pracownicy ratusza powrzucali przed świętami do około 3000 skrzynek w spółdzielczych blokach (pisaliśmy o tym w TO). Pismo podpisane było "Miasto Ostrów Mazowiecka", a jego celem było zdyskredytowanie prezesa. Radni pytali burmistrza, na czyje polecenie to zrobiono, kto był autorem pisma oraz kto za to zapłacił (zużyto na ten cel ponad 40 tys. kartek papieru).

W tej sprawie zabrał też głos radny Stanisław Dylewski.

- To pismo jest przykładem głupoty urzędu, a pana zachowanie powoduje tylko niepotrzebne spięcia - mówił do burmistrza. - Nikt z pańskich poprzednich nigdy nie obrażał prezesa spółdzielni, choć kiedyś też były kontrowersyjne sprawy.

Przewodniczący udzielił też głosu przedstawicielom SM Nasz Dom. Kazimierz Duda z rady nadzorczej spółdzielni odczytał protest rady w sprawie pisma rozesłanego do spółdzielców. Napisano w nim o fałszowaniu faktów i obrażaniu prezesa oraz spółdzielców. Określił to pismo jako "prywatne rozgrywki personalne" burmistrza.

Zabrał też głos Jerzy Pawluczuk - prezes spółdzielni:

- Moje pisma do miasta nigdy nie były prywatną korespondencją, zawsze wyrażały interes spółdzielni, natomiast pana ataki na mnie nie przystoją urzędowi, który pan sprawuje - mówił. - Po to zostałem powołany, aby walczyć o interesy członków spółdzielni. To oczywiste, że interesy członków spółdzielni nie zawsze są zbieżne z interesami miasta, ale trzeba się spotykać i spróbować znaleźć wspólne rozwiązania.

Zaapelował, aby kulisami wprowadzenia większej podwyżki opłat za wodę i ścieki dla spółdzielni (co było powodem emocji i pisma dostarczonego mieszkańcom spółdzielczych bloków) zajęła się któraś z komisji rady. Przewodniczący obiecał, że zwróci się o to do komisji gospodarki komunalnej.

Najwięcej emocji na wczorajszej sesji wzbudziła dyskusja nad kredytem. Burmistrz zaproponował projekt uchwały, aby miasto mogło zaciągnąć do 7 mln 520 tys. zł kredytu długoterminowego na pokrycie planowanego deficytu budżetu miasta. Kredyt miałby być spłacany do 2023 roku.

Interesujące jest uzasadnienie projektu uchwały podpisane przez burmistrza W. Krzyżanowskiego. Charakterystyczny styl pisma, nieporadności stylistyczne oraz błędy interpunkcyjne do złudzenia przypominają sformułowania w piśmie rozesłanym do członków SM Nasz Dom oraz w "donosie" na opozycyjnych radnych opublikowanym na stronie internetowej UM. Te dwa ostatnie teksty podpisane są jednak "Miasto Ostrów Mazowiecka".

W uzasadnieniu do projektu uchwały w sprawie kredytu dostaje się radnym, którzy nie głosowali za uchwałami budżetowymi, a zwłaszcza przewodniczącemu W. Listwonowi. Są cytaty, wykrzykniki i mocne słowa.

Komisja finansowa zaproponowała, aby kredyt zmniejszyć do 4 mln 630 tys. zł i przeznaczyć go na określone inwestycje: budowę sali gimnastycznej w "dwójce", zespołu boisk w "czwórce", budynku socjalnego oraz ulic.

Przewodniczący przypomniał okoliczności podjęcia ostatniej uchwały budżetowej. Stało się to na sesji nadzwyczajnej zwołanej na wniosek burmistrza, co oznacza, że radni mogli głosować tylko nad zmianami w budżecie, na które on się zgodził.

- Uchwała budżetowa została podjęta na mocy szantażu, pod presją, o jej podjęciu zadecydował jeden głos - mówił przewodniczący K. Listwon. - To był efekt pewnej układanki, a nie racjonalnych argumentów. Obecne wnioski komisji finansowej wskazują nasze priorytety i źródło ich finansowania. Radni nie wykreślają z budżetu żadnej inwestycji. Burmistrz może realizować także inne inwestycje, jakie tylko chce i za pieniądze, które tylko zdobędzie.

Burmistrz W. Krzyżanowski oznajmił, że radni usiłują zamiast budżetu podsunąć hybrydę, aby zrobić zamieszanie.

- W tym kształcie nie będzie podejmowana żadna inwestycja - postraszył.

Gdy emocje nieco opadły, na wniosek radnego K. Laski komisja finansowa zebrała się i nieco poprawiła proponowane zmiany w uchwale kredytowej. Bez zmian pozostała jego kwota - 4 mln 630 tys. zł zamiast 7 mln 520 tys. zł zaproponowanych przez burmistrza.

11 radnych głosowało za, a 8 było przeciwnych.

Dziś o godz. 15 planowane jest dokończenie sesji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki