Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna zmiana w ratuszu. Burmistrz Ostrowi odwołał dyrektorkę MZOJO

(mb)
W MZOJO pracuje sześć osób, wszyscy w jednym pomieszczeniu
W MZOJO pracuje sześć osób, wszyscy w jednym pomieszczeniu
Na sesji rady miasta burmistrz nazwał Miejski Zakład Obsługi Jednostek Oświatowych "patologiczną niepotrzebną hybrydą"

Miejski Zakład Obsługi Jednostek Oświatowych zajmuje się przede wszystkim obsługą rachunkową miejskich przedszkoli, szkół podstawowych i gimnazjów. Burmistrz Władysław Krzyżanowski postanowił go rozwiązać, ale latem 2011 roku radni nie przegłosowali projektu uchwały w tej sprawie.

Latem tego roku, kiedy dyrektorka MZOJO była na urlopie, zapadła decyzja o przeprowadzce zakładu z budynku MOSiR przy Warchalskiego do ratusza. Pracownikom przydzielono… salę ślubów, wszyscy - łącznie z dyrektorką - pracują teraz w jednym pomieszczeniu, w ciasnocie.

Na sesji Rady Miasta 25 września burmistrz Władysław Krzyżanowski w jednej ze swoich wypowiedzi nazwał MZOJO "patologiczną niepotrzebną hybrydą", zasugerował też, że dyrektorka wspólnie z główną księgową "kręcą na boku". W piątek, 28 września, tuż przed godziną szesnastą wręczył dyrektorce MZOJO Annie Łępickiej wypowiedzenie umowy o pracę zwalniając ją też z obowiązku świadczenia pracy, co oznacza, że z dnia na dzień dostała zakaz przychodzenia do pracy. Jej obowiązki pełni główna księgowa.

Jak się dowiedzieliśmy, Anna Łępicka złożyła skargę na burmistrza do komisji rewizyjnej Rady Miasta, a oprócz tego odwołała się od wypowiedzenia do sądu pracy.

Dotarliśmy do kopii skargi. Wynika z niej, że Anna Łępicka pracowała w MZOJO od 1994 roku, a od 2005 roku była jego dyrektorem. Ze skargi wynika też, że od początku współpraca z burmistrzem nie układała się dobrze, bo burmistrz traktował A. Łępicką jako dyrektora wybranego przez poprzednią władzę i ignorował ją, zwłaszcza po nieudanej próbie likwidacji MZOJO. W swojej skardze podaje liczne przykłady lekceważącego traktowania przez burmistrza.

W skardze b. dyrektorka MZOJO odnosi się także szczegółowo do powodów wypowiedzenia. Pisze, że wszystkie są bezpodstawne i niezgodne ze stanem faktycznym. Pisze też, że obraźliwe określenia, jakie padły pod adresem kierowanej przez nią firmy na sesji rady miasta. podważyły jej autorytet i autorytet MZOJO.

Więcej przeczytasz w następnym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki