Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Leczyć chcą, ale nie wyrywać? Trzech dentystów odmówiło usunięcia chorego zęba

Redakcja
Nasz Czytelnik dwa dni szukał stomatologa, który usunie mu chory ząb w ramach ubezpieczenia. Bezskutecznie.

Mężczyzna nie ukrywa, że jest zawiedziony stanem usług stomatologicznych, oferowanych w ramach ubezpieczenia w NFZ.

- Odwiedziłem trzy gabinety stomatologiczne, mające kontrakt z NFZ. Wszystkie trzy gabinety odmówiły usunięcie chorego, bolącego zęba. Okazuje się, że w Wyszkowie jest to nieosiągalne. W pierwszym gabinecie, na ul. Sowińskiego, pielęgniarka oświadczyła, że pani doktor zębów nie usuwa, mimo kontraktu z NFZ. Rozmowę z pielęgniarką musiała słyszeć pani doktor, przebywająca w pokoju z otwartymi drzwiami. Na moje nalegania wskazała telefon do stomatologa na osiedlu Polonez. Pan doktor na osiedlu Polonez niechętnie ze mną rozmawiał. Lekarz nie zareagował na oświadczenie, że ząb mnie boli. Powiedział, że na jutro (dzień przyjęć) ma komplet pacjentów i nie może mnie przyjąć. W trzecim gabinecie, przy ul. Pułaskiego bardzo uprzejmie pani doktor oświadczyła, że zębów nie usuwa, mimo kontraktu z NFZ. Wskazała prywatny gabinet wykonujący tego rodzaju usługi - opisuje swoja sytuację.

Czytelnik uważa, że przykre i niezrozumiałe dla niego było to, że w dwóch pierwszych gabinetach został potraktowany jak intruz.
- Czy winę ponosi NFZ, zawierając kontrakty na niepełny wymiar świadczeń? Czy też winę ponoszą lekarze stomatolodzy, odmawiając usunięcia zęba? Niezależnie od tego, która ze stron ponosi tu winę, jest to sytuacja karygodna i nie może być tolerowana i akceptowana - podkreśla.

- Jeśli lekarze stomatolodzy chcą wykonywać tylko usługi wysoko opłacane - należy pilnie zmienić lekarzy, rozwiązując umowy. Nie może być szacunku i tolerancji wobec ludzi nagannie wykonujących przyjęte zobowiązania. Dla takich postaw nie ma społecznej akceptacji. Podobny jest sposób leczenia chorych zębów w ramach ubezpieczenia społecznego. Praktycznie leczenie odbywa się w prywatnych gabinetach na koszt pacjenta. Jeśli tego stanu nie można zmienić, należy rozwiązać umowy i nie kontraktować leczenia stomatologicznego w ramach NFZ. Oszczędności przekazać pacjentom na pokrywanie opłat.

Sprawę pacjenta przedstawiliśmy w mailu do NFZ. Rzecznik prasowy Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Wanda Pawłowicz wyjaśniła, że w ramach ubezpieczenia zdrowotnego, pacjentom przysługują ekstrakcje wszystkich zębów ze znieczuleniem.
- Usługa ta znajduje się m.in. w wykazach świadczeń gwarantowanych, takich jak: "świadczenia ogólnostomatologiczne", "świadczenia chirurgii stomatologicznej i periodontologii". W związku z tym niezrozumiały jest fakt odmowy udzielenia świadczenia, jednak decyzję o usunięciu zęba podejmuje lekarz, ponieważ nie każdy bolący ząb kwalifikuje się do ekstrakcji. Należy zaznaczyć, że zgodnie z § 5 rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 30 sierpnia 2009 roku (Dz.U. nr 140, poz. 1144 z późn. zm.) w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia stomatologicznego, świadczeniobiorcy, zgłaszającemu się z bólem, świadczenia gwarantowane są udzielane w dniu zgłoszenia w placówkach, które mają zawarte umowy z NFZ w rodzaju leczenie stomatologiczne - napisała.

Rzecznik dodała, że na terenie powiatu wyszkowskiego oddział NFZ zakontraktował 17 placówek, udzielających świadczenia w zakresie "świadczenia ogólnostomatologiczne", z tego w samym Wyszkowie jest 9 świadczeniodawców.
(...)
Wanda Pawłowicz zaznaczyła również, że NFZ weryfikuje realizację kontraktów oraz przeprowadza kontrole w poszczególnych gabinetach stomatologicznych.

Udało nam się skontaktować z jednym ze stomatologów, doktórych pracy Czytelnik ma uwagi. Dentystka wyjaśnia, że dodatkowy, niespodziewany pacjent wiąże się z konsekwencjami.
- Mamy określoną liczbę punktów i na przykład zapisy na protezy. U mnie w tej chwili, jest kolejka mniej więcej na pół roku. Jeżeli przyjmuję innych pacjentów, niż tych, którym obiecałam, to automatycznie muszę przygotować dla nich punkty. Czyli ci pacjenci, którzy czekają pół roku w kolejce, nie będą mieli wykonanej protezy za pół roku, a ci, co miesiąc, nie będą mieli za miesiąc. Wszystko się przedłuży. Mamy również pacjentów, których zapisujemy do leczenia na początku każdego miesiąca. I oni są zapisywani w kolejkę - tłumaczy.

Jeśli pacjent przychodzi z silnym bólem zęba, dentysta stara mu się udzielić pomocy.
- Czyli np. jeśli mamy punkty w tym dniu i czujemy się na siłach, to usuwamy. A czy każdy stomatolog jest chirurgiem szczękowym? Nie każdy. Jeżeli widzimy, że ząb jest duży, rozległy lub też na ten dzień nie mamy punktów, wtedy próbujemy pacjenta skierować do innego gabinetu. Np. tam gdzie przyjmuje chirurg szczękowy albo do Ostrowi Mazowieckiej, gdzie jest tzw. opieka całodobowa - mówi lekarz.
Nie każdy, stomatolog, jak twierdzi, ząb usunie.
- Chodzi o to, żeby zacząć i skończyć. Nie muszę tłumaczyć, dlaczego nie wykonuję dłutowań czy nie zszywam zębodołów. Bo nie muszę tych rzeczy robić. Jedni stomatolodzy lepiej się czują w protetyce, inni w ortodoncji. Ktoś lepiej robi kosmetyczne wypełnienia i tyle. Zapewnia, że dentysta nie odmawia usunięcia zęba z błahych powodów.

Więcej w papierowym wydaniu GW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki