Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Woda zalewa łąki i pola, niszczy uprawy - winne są spółki wodne

Redakcja
Po kilku ulewnych dniach na nowo dał o sobie znać problem złej melioracji terenów rolnych w powiecie wyszkowskim. Jan Rociek z Krąg poskarżył się nam na działanie spółek wodnych, które - jego zdaniem - potrafią tylko brać pieniądze od rolników, nie robiąc nic w zamian.

Jan Rociek pokazuje nam świeżo skoszone siano na swojej łące w Kręgach. Siano, które dosłownie pływa w wodzie.
- Nie wjedzie tu nawet ciągnikiem, żeby zebrać siano. Musimy z synem wszystko ręcznie zbierać, bo inaczej zrobi się z tego "marmolada" - mówi zdenerwowany rolnik.
Tuż obok jego łąki biegną rowy melioracyjne. Pan Jan aż zaciska pięści ze złości, gdy patrzy na ich stan. Zarośnięte wysoką trawą i krzakami, z zamulonym dnem, od dawna nie udrażniane - na niektórych odcinkach ledwie wykoszone. W dodatku przepusty są dawno pozarywane.

- I tak od lat to leży i ikt się tym nie zajmuje - mówi pan Jan. Jego zdaniem winne są spółki wodne. - Te spółki tylko się śmieją z głupich chłopów i każą płacić. A myślą, że chłopom nic nie trzeba robić, aby tylko kasę dawali. Spółki od tego biorą pieniądze, żeby naprawiać te mostki, przepusty. Mają do tego sprzęt.
Pan Jan od tygodni walczy o poprawę sytuacji. Wielokrotnie rozmawiał z szefem spółek wodnych w Wyszkowie, wysłał pismo do gminy a za jej pośrednictwem do starosty, który nadzoruje spółki wodne.
- Odpisali mi, że tam, gdzie rolnicy nie płaca składek, powinni sami dbać o meliorację. A tam, gdzie są spółki, to są ich zadania - mówi pan Jan.

Ale tyle, to wiedział i przed wysłaniem pisma, a woda na polach nadal stoi i niszczy uprawy.
- Płacimy nie mało, bo 100 zł od hektara. Ci ze spółek mówią tylko o pieniądzach, ale niech zrobią coś a dopiero chcą kasy. Z nimi się ciężko dogadać - ci ludzie to przeżytek, powinni odejść na emeryturę, bo nic nie robią, co do nich należy.
Zdzisław Suchta, szef spółek wodnych w Wyszkowie odpiera zarzuty.
- My robimy o 30 proc. więcej niż rolnicy nam płacą składek - mówi. - Ale pani rozmawia z melioracją na Serockiej… - odsyła nas Zdzisław Suchta.

- Tylko, że rolnicy wam płacą składki… - odpowiadamy.
- I co z tego? - pyta retorycznie szef spółek wodnych.
To samo pytanie zadaje sobie nie tylko Jan Rociek, ale wielu innych rolników, którzy są w podobnej jak on sytuacji. Składki płacą, ale nie otrzymują w zamian należnej pomocy.

Więcej w papierowym wydaniu GW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki