Wczoraj na policję zgłosił się mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej. Powiedział, że jest kierowcą zatrudnionym przez przedsiębiorcę z Warszawy. Do ciągnika siodłowego doczepioną miał naczepą załadowaną serkami znanej firmy.
Ponieważ musiał jechać do warsztatu, naczepę pozostawił na parkingu przy nieczynnej stacji paliw w Ostrowi. Kiedy po kilku godzinach wrócił, naczepy nie była. Sama naczepa warta była 250 tys. zł, a serki 190 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?