Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy bezdomne psy są problemem? W kilku gminach tak

(mb)
W ostatnich tygodniach z Ostrowi i kilku gmin dochodziły do nas sygnały od czytelników, że po ich okolicy biega więcej bezdomnych psów.

To nie psy są problemem, lecz ich właściciele. Gdyby wszyscy, którzy mają psy, dbali o nie, nie mielibyśmy o czym pisać, a gminy nie miałyby problemu ze znalezieniem pieniędzy na odławianie bezdomnych zwierząt.

Jest jednak inaczej. Zarówno w miastach, jak i na wsi, żyją ludzie, którzy nie mają w sobie żadnego oporu przed podjęciem decyzji o wywiezieniu swego psa w odludne miejsce i pozostawienie go na pastwę losu. Wstrząsające są opowieści tych, którzy na własne oczy widzieli, jak z samochodu na warszawskich numerach - gdzieś w lesie - wyrzucany jest pies. Zwykle do takich przypadków dochodzi latem, gdy umęczeni pracą mieszczanie wyjeżdżają na urlopy. Psy im przeszkadzają w zaplanowanym drobiazgowo wypoczynku.

Wójtowie czy burmistrzowie pewnie mają rację, gdy mówią, że większość bezdomnych psów na ich terenie nie pochodzi z ich miasta czy gminy. Jest jednak problem do rozwiązania, ponieważ zdziczałe psy mogą być groźne dla ludzi. I to gminy - zgodnie z przepisami - mają obowiązek rozwiązywać ten problem.

Sprawdziliśmy, jak to wygląda w powiecie ostrowskim.

Jeśli potraktować szacunki gmin jako wiarygodne, to można przyjąć, że psów w powiecie jest co najmniej 20 tysięcy. Jeden przypada więc na 4 - 5 osób.

Część wójtów uważa, że bezpańskie psy są problemem, część twierdzi, że nie jest to problem. Wszystkie muszą jednak - zgodnie z przepisami - zajmować się ich wyłapywaniem.

Tylko stałe umowy z firmami zajmującymi się wyłapywanie psów oraz odpowiednia kwota zapisana w budżecie gminy dają nadzieję, że problem bezdomnych psów będzie mniej widoczny.

Miasto Ostrów Mazowiecka oraz gminy Ostrów Mazowiecka, Brok i Andrzejewo mają podpisane umowę na odławianie oraz przyjmowanie odłowionych psów do schroniska w miejscowości Radysy koło Białej Piskiej.

Gmina Małkinia zawarła umowę z Łukowskim Towarzystwem Przyjaciół Zwierząt w Łukowie, które współpracuje z wolontariuszami zajmującymi się wyszukiwaniem osób chętnych do adopcji bezdomnych zwierząt oraz ma umową ze schroniskiem dla zwierząt, gdzie trafiają psy, których nie adoptowano

Gmina Stary Lubotyń ma stałą umowę ze schroniskiem w Ostrowi Mazowieckiej, a w gminie Boguty - Pianki bezdomne psy odławia to samo schronisko na podstawie zlecenia.

Pozostałe gminy nie mają stałych umów. Gmina Nur jest jednak w trakcie negocjowania warunków umowy ze Stowarzyszeniem Opieki nad Zwierzętami w Klembowie, a gmina Zaręby Kościelne przewiduje podpisanie takiej umowy ze schroniskiem w Ostrowi.

W ostatnich latach gwałtownie rosły ceny, jakich żądano od gmin za wyłapywanie bezdomnych psów. Mówiło się nawet o zmowie między firmami przystępującymi do gminnych przetargów. Przedstawiciele tych firm tłumaczyli jednak, że koszt złapania psa musi uwzględniać także koszt jego pobytu w schronisku, bo przecież niewiele psów znajduje nowych właścicieli.

W związku z rosnącymi cenami na naszym rynku pojawiły się firmy spoza powiatu, a nawet województwa. Są po prostu tańsze.

Najwięcej na wyłapywanie bezdomnych psów wydają największe gminy. Pierwsze miejsce na tej liście zajmuje gmina Ostrów Mazowiecka, gdzie wydano 99,5 tys. zł w ubiegłym roku, oraz 27,5 tys. zł od początku tego roku. W Ostrowi Mazowieckiej wyłapywanie kosztowało w ub. roku 65,7 tys. zł, a w tym roku 22 tys. zł. W gminie Małkinia Górna wyłapywanie bezdomnych psów kosztowało w 2011 roku 31,7 tys. zł, a w tym - 7800 zł.

W pozostałych gminach wydano znacznie mniej: w gminie Stary Lubotyń - 7262 zł (3247 zł), w gminie Nur - 7200 zł (w tym roku nic), w gminie Boguty Pianki - 4500 zł ( w tym roku już 8820 zł), w gminie Szulborze Wielkie - 2188 zł (w tym roku nic), w gminie Zaręby Kościelne - od początku 2011 roku do dziś wydano w sumie 6525 zł.
Nic nie wydano na wyłapywanie bezdomnych psów w gminach Andrzejewo, Brok i Wąsewo.
W sumie więc w ub. roku wszystkie gminy wydały na wyłapywanie bezdomnych psów prawie 224,5 tys. zł, co oznacza że wyłapano około 100 zwierząt. W tym roku, do połowy maja, wydano prawie 70 tys. zł.

Wszystko wskazuje jednak na to, że w tym roku wydatki na ten cel mogą być większe.

Więcej przeczytasz w najnowszym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki