Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasycalnia wciąż straszy. Czy jest szansa, żeby to zmienić?

(mb)
Henryk Mroczyński oprowadził nas po terenie dawnej nasycalni
Henryk Mroczyński oprowadził nas po terenie dawnej nasycalni
Po nasycalni podkładów kolejowych pozostały wspomnienia, zarośnięty teren i zdewastowane budynki.

Nasycalnia podkładów kolejowych w Ostrowi Mazowieckiej przestała działać w 1993 roku. Wkrótce minie dwadzieścia lat, a na rozległym terenie kolejowym nic dobrego się nie dzieje. Wyjątkiem jest prywatny zakład segregacji, który uruchomiono w głębi dużego placu, w pomieszczeniach wydzierżawionych od kolei.

Znaczna część obiektów stoi pusta. Wandale powybijali szyby w oknach, po zdewastowanych wnętrzach hula wiatr.

Bardzo boli to mieszkańców wielorodzinnych budynków mieszkalnych, dawniej kolejowych, dziś należących do lokatorów. Po zdewastowanych budynkach oprowadza nas Henryk Mroczyński, który przez 9 lat - na przełomie lat 70. i 80. - był dyrektorem technicznym ostrowskiej nasycalni.

- Tu był budynek administracyjny, a tu sklep - pokazuje. - Obok była remiza strażacka, bo produkcja podkładów była ryzykowna i cały czas musieli dyżurować strażacy. Była też świetlica, w której codziennie spotykały się dzieci, a w soboty młodzież miała dyskoteki. Czy nie można byłoby wyremontować choć części tych pomieszczeń i przywrócić je mieszkańcom? Przydałaby się świetlica dla dzieci, konieczny jest także plac zabaw.

Wspólnoty mieszkaniowe, do których należą sąsiednie budynki mieszkalne wraz z działkami, chętnie odkupiłyby od kolei wymagający gruntownego remontu budynek remizy wraz z niewielką działką. Niestety, kolej dzieląc grunt po nasycalni przyporządkowała temu budynkowi działkę o powierzchni 6000 m kw.

Mieszkańcy nie ukrywają, że liczą w tej sprawie na pomoc miasta.

Więcej przeczytasz o tym w najbliższym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki