Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęczanka śpiewa w Teatrze Buffo!

possowski
Aleksandra Dzwigała wzięła udział w programie rozrywkowym Polsatu "Must be the music". Castingi przeszła śpiewająco, niestety nie dostała się do półfinałów. Ale na tym jej przygoda się nie zakończyła. Rezolutną 14-latką zainteresowali się ludzie z branży muzycznej.

Teraz uczy się śpiewu w Teatrze Buffo, a przed nią pierwszy występ na scenie.

Tajne spotkanie
Zanim dziewczyna stanęła przed jurorami "Must be the music" musiała przejść trzy etapy precastingów. Lekko nie było. Kolejki, długie godziny oczekiwania na występy, stres.

- Biorąc pod uwagę, że Ola jest samoukiem muzycznym i ma 14 lat, to uważamy z mężem, że dokonała czegoś niezwykłego - mówi Urszula Dzwigała, mama Oli. - Samo to, że została wybrana spośród 20 tysięcy utalentowanych ludzi jest dużym osiągnięciem.

Po castingach Ola została zaproszona na panel jurorski, który był objęty klauzulą poufności.

- Pojechaliśmy do Ożarowa Mazowieckiego - opowiada Ola. - Tam zostało zaproszonych 41 osób i zespołów, które przeszły casting główny i z którymi jurorzy chcieli spotkać się oko w oko, żeby wyjaśnić swoją decyzję. Pozostałe osoby zostały powiadomione telefonicznie o negatywnej decyzji. Z tych 41 osób na panelu odpadło dziewięć.

Kłócili się o nią
- Jurorzy "Must be the music" przyznali, że Ola była jedną z osób, o których dyskutowali najbardziej żarliwie - dodaje pani Urszula. - Przyczyną nie dopuszczenia córki do półfinału jest jej wiek i związana z nim niedojrzałość. Poza tym Ola musi się jeszcze wiele nauczyć, jest młodziutka. Brakuje jej warsztatu.

- Ten program to była wspaniała przygoda - mówi Ola. - Jurorzy naprawdę byli bardzo wyrozumiali i sympatyczni. Poznałam tam mnóstwo ciekawych ludzi. Z niektórymi uczestnikami cały czas utrzymuję kontakt. Nie żałuję że wzięłam udział w MBTM. Jedyne co mi się nie podobało to jak pocięli moje wypowiedzi przed występem i pokazali to w telewizji. Wyszło na to, że nic się w Ostrołęce nie dzieje. A to nieprawda! Nie chciałabym mieszkać nigdzie indziej.

Szeroka skala i dobry słuch
Do półfinałów "Must be the music" Ola nie przeszła, ale to nie koniec jej przygody z muzyką. Zainteresowali się nią ludzie z branży muzycznej.

- Otrzymałam kilka propozycji - przyznaje Ola. - Przyznam szczerze, że był to dla mnie szok. Zaproponowano mi między innymi nagranie singla. Dostałam także zaproszenie do Teatru Buffo w Warszawie. Nie mogłam nie wykorzystać takiej okazji. To jedno z moich największych marzeń.

Ola w teatrze została przesłuchana przez dwóch specjalistów od emisji głosu.

- Pierwszy raz przesłuchiwano mnie w studiu nagrań - opowiada podekscytowana nastolatka. - Nigdy nie byłam w takim miejscu i byłam trochę oszołomiona. Następny etap odbył się już w teatrze. Trenerzy powiedzieli mi, że mam dobry słuch i moim atutem jest nietypowa barwa głosu. Dowiedziałam się również, że mój głos ma szeroką skalę i mam świetną wydolność oddechową. Nie spodziewałam się aż tak dobrych recenzji.

Jackson i po góralsku
Ola otrzymała propozycję bezpłatnej nauki wokalu i tańca w Akademii Artystycznej Metro w Teatrze Buffo, pod kierunkiem specjalistów. Zakwalifikowana została od razu do grupy zaawansowanej, w której jest tylko dziewięcioro dzieci z całej Polski. 14-latka rozpoczęła już zajęcia i przygotowuje się do występu muzycznego na scenie, który odbędzie się 26 maja.

- Co tydzień jeżdżę do Warszawy - opowiada Ola. - Nie wiem jak zdołam się odwdzięczyć swoim rodzicom. Poświęcają mi mnóstwo czasu. Zawożą mnie na zajęcia, czekają kilka godzin aż skończę. Wspierają mnie, podnoszą na duchu i pomagają zrealizować moje marzenia. Bez nich na pewno nie udałoby mi się nic osiągnąć. A jeśli chodzi o same zajęcia to jestem zachwycona. Na sali prób spędzam kilka godzin, ale ten czas strasznie szybko leci. W końcu robię coś co uwielbiam. Śpiewamy piosenki Michaela Jacksona, Natalii Kukulskiej, Christiny Aguilery, a także pieśni góralskie. Dla każdego coś dobrego - śmieje się Ola. - Zabawa jest wspaniała, ale to też ciężka praca. Daleko mi jeszcze do ideału, muszę dużo ćwiczyć.

Nie zmarnuję szansy
Teatr Buffo raz w roku organizuje castingi dla utalentowanej młodzieży, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem, tylko nieliczni dostają szansę nauki. Ola otrzymała zaproszenie na wakacyjne warsztaty muzyczne Buffo, gdzie będzie uczyła się wokalu, tańca, akrobatyki, aktorstwa, dubbingu i dykcji.

- Czy żałuję, że nie dostałam się do "Must be the music"? Niekoniecznie - przyznaje Ola. - Dalej niż do półfinału bym nie przeszła, konkurencja była bardzo silna. Jednak dzięki programowi mam przed sobą nowe wyzwanie. Będę ciężko pracować i postaram się nauczyć jak najwięcej. Nie zmarnuję tej szansy - zapewnia nastolatka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki