Po kilku miesiącach działania aquaparku, przyszedł czas na pierwsze, finansowe bilanse nowego miejskiego zakładu budżetowego. I już okazało się, że pierwotne założenia były… zdecydowanie za skromne.
- W planie zakładaliśmy przychody do końca tego roku na poziomie 791 tys. zł - mówi dyrektor zakładu budżetowego Park Wodny Mariusz Mierzejewski.
Tymczasem już w okresie od połowy maja do końca sierpnia do kasy aquaparku wpłynęło 818,9 tys. zł. Tym samym, w pierwszych miesiącach działalności, aquapark jest na "niewielkim minusie". Koszty eksploatacyjne i osobowe w tym okresie wyniosły 796 tys. zł, ale do tego trzeba doliczyć ok. 140 tys. zł kosztów związanych z doposażeniem obiektu. W sumie koszty wyniosły więc ponad 936 tys. zł.
Tu jednak potrzebne są dwa zastrzeżenia. Po pierwsze - te koszty są zaniżone w stosunku do kosztów w skali roku. Dlatego, że były generowane w sezonie letnim, czyli bez ogrzewania i przy stosunkowo niższym niż w zimie zużyciu energii elektrycznej oraz dlatego, że nie uwzględniają - koniecznej w takich obiektach, corocznej przerwy technologicznej.
Drugie ważne zastrzeżenie to, że takie obiekty jak nasz auqapark, nigdzie nie przynoszą zysków - zawsze są dotowane przez samorząd. Dokładnie tak samo było ze "starą pływalnią" - dofinansowywaną przez miasto w ramach dorocznej dotacji dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
O taką dotację wystąpi też nowy zakład budżetowy - Park Wodny. O dotację na kolejny rok Park Wodny musi wystąpić najpóźniej w listopadzie tego roku. Decyzja należy do rady miasta.
- Nie jestem w stanie w tej chwili określić o jakiej wysokości dotację wystąpimy - mówi Mariusz Mierzejewski.
Zgodnie z przepisami każdy zakład budżetowy może starać się o miejską dotację w wysokości osiągniętych przychodów. Biorąc pod uwagę, że w ciągu trzech i pół miesiąca działalności w tym roku, aquapark zarobił ponad 800 tys. zł wychodzi, że miesięczny przychód to ponad 200 tys. zł miesięcznie.
Rocznie da to około 1,2 miliona złotych. Czy o taką dotację będzie się ubiegał w mieście Park Wodny?
- Nie jestem w stanie powiedzieć. Na dziś mogę tylko zapewnić, że nasze przychody ze sprzedaży biletów plus miejska dotacja, pozwolą nam zbilansować budżet - mówi dyrektor Mierzejewski.
Więcej w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?