Nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich partnerka odchodzi. Wysyłają nawet po kilkadziesiąt sms-ów i e-maili dziennie. Wyznają miłość, a jak to nie skutkuje, grożą, wystają pod drzwiami i śledzą, obrzucają niechcianymi prezentami. Stalkerzy - bo o nich mowa - zamienili w koszmar życie niejednej kobiety. To one najczęściej padają ofiarą natarczywych adoratorów.
Ale i na nich przyszedł czas. Od poniedziałku w życie weszły nowe przepisy kodeksu karnego, zgodnie z którymi stalkerom grozić będzie więzienie do 3 lat, a jeśli ofiara ze strachu targnie się na swoje życie, nawet do 10.
- Do tej pory zachowanie o charakterze nękania było traktowane jako wykroczenie, za które groziła
maksymalnie kara grzywny (do 1,5 tys. zł - przyp. red.) - przypomina mecenas Agnieszka Zemke-Górecka. - Moim zdaniem to za mało. Fakt ten nie był nawet odnotowywany w rejestrze karalności. Teraz będzie to przestępstwo, co ma znaczenie przy staraniach np. o pracę. Nowe przepisy spełnią rolę prewencyjną.
Żartował, że zamknie ją w klatce
Krzysztof K.: rocznik 1981, 178 cm wzrostu, mechanik z wykształcenia, bezrobotny, mieszka w Białymstoku. On i Marta poznali się dwa lata temu. Między zamężną kobietą a Krzyśkiem nawiązał się romans. Po około 12 miesiącach kobieta zerwała jednak znajomość. Po tym rozpoczęły się kłótnie i wzajemne wyzwiska. Od sierpnia 2010 mężczyzna chodził za Martą, zaczepiał na ulicy, wielokrotnie telefonował, nachodził w pracy.
Przeczytaj wstrząsające historie nękanych przez stalkera kobiet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?