Podczas naprawy alarmu w sklepie zniknęły pieniądze. Pracownik firmy nie miał ich jednak przy sobie
(mb)
Zdaniem właściciela sklepu, podejrzany może być tylko jeden.
Przedwczoraj, w Kossakach koło Nura, ze sklepu skradziono 1850 zł. Głównym podejrzanym o kradzież jest pracownik firmy czuwającej nad systemami alarmowymi.
Człowiek ten przebywał przez pewien czas na zapleczu, bo naprawiał usterkę alarmu zgłoszoną przez właściciela. Za jakiś czas został zatrzymany przez policję, ale nie miał pieniędzy przy sobie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!