- Powinien, "ślizgając się" po zagajniku, uderzyć kadłubem o podłoże. Nie zdążyłby się przewrócić. Niemożliwe, by roztrzaskał się na drobne kawałki - dodaje na łamach tygodnika.
Jeśli to prawda, co spowodowało rozbicie Tu-154?
Niemal wszystko wokół tej katastrofy jest niejasne, a w całej sprawie więcej jest pytań niż odpowiedzi. Jednak z relacji świadków i informacji ze śledztwa, w tym dotyczących odczytu czarnych skrzynek oraz z opinii specjalistów, wyłaniają się najbardziej prawdopodobne hipotezy
Czytaj również:
Katastrofa w Smoleńsku. Dziesięć prawdopodobnych przyczyn tragedii według Rzeczpospolitej
Katastrofa w Smoleńsku. Kolejna tajemnica - samolot rozbił się 10 minut wcześniej niż podano?
Katastrofa w Smoleńsku. Tego filmu jeszcze nikt nie widział. Do Polski dotarł dzięki sprytowi dziennikarza TVP
Katastrofa w Smoleńsku. Jakie są wnioski z analizy głośnego filmu? Znany dziennikarz zadaje odważne pytania (wideo)
Doświadczeni piloci nie kryją oburzenia: - Podchodzenie do lądowania nie w osi pasa, wysokość samolotu kilka metrów nad ziemią na kilometr przed pasem… Co tam się działo, na Boga? - dziwi się na łamach "Gazety Polskiej" emerytowany pilot tupolewów i antonowów.
Tupolew 154 jest masywnej konstrukcji. Znane są przypadki awaryjnych lądowań "tutka" na polach. Nie brak opinii, że miał wystarczające zabezpieczenia, aby wylądować awaryjnie nawet na małym lesie (bardzo mocna konstrukcja kadłubowa i wielokołowe podwozie).
Skąd więc taka skala zniszczeń samolotu? W relacjach filmowych widać kilka poszczególnych części samolotu, 10-15 proc. kadłuba. Gdzie się podziała reszta szczątków tej potężnej maszyny? Jest to 80-tonowy samolot, zabierający ponad 100 pasażerów. Skoro maszyna rozbiła się na ziemi, dlaczego części zostały rozrzucone na obszarze 700-800 m? Niewykluczone, że Tu-154 rozleciał się już w powietrzu, a na ziemię spadały pojedyncze szczątki - piszą dziennikarze tygodnika "GP"
Czytaj również:
Katastrofa w Smoleńsku. Trzeci, niepublikowany wcześniej film z miejsca upadku Tupolewa
Katastrofa w Smoleńsku. Drastyczne zdjęcia z miejsca tragedii
Katastrofa w Smoleńsku. Internauci analizują amatorski film (wideo)
Katastrofa samolotu w Smoleńsku. Satelitarne zdjęcia z miejsca tragedii
Przypomnijmy, że prezydencki tupolew zahaczał o drzewa, po ścięciu gałęzi na wysokości najwyżej 5-6 m wzbił się na chwilę w górę, a pilot stracił kontrolę prawdopodobnie dopiero po zetknięciu z większym drzewem, najwyżej 6-8 m nad ziemią. Impet uderzenia pochodził więc głównie od ruchu w poziomie, przy minimalnej prędkości.
Rzadki zagajnik - jak widać na zdjęciach, w którym leżą szczątki - nie powinien, według niektórych specjalistów, spowodować tak strasznych skutków przy lądowaniu.
Najbardziej zagadkową sprawą jest właśnie stan samolotu. Trudno wyobrazić sobie, by 80-tonowa maszyna lecąca z minimalną prędkością (ok. 280 km/h) na wysokości kilku metrów nad ziemią roztrzaskała się na drobne kawałki.
Cały artykuł przeczytasz tutaj: Gazeta Polska / Niezależna.pl SAMOLOT NIE MÓGŁ ROZPAŚĆ SIĘ NA KAWAŁKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?