O godzinie 10.00 wyruszyli sprzed ratusza. Przeszli ulicą Głowackiego do placu przy Kupcu.
Dzieci głośno skandowały, trzymały w rękach transparenty z hasłami. To zwracało uwagę przechodniów, którzy zatrzymywali się, by przypatrzeć się, co się dzieje.
Na scenie przy Kupcu podopieczni ognisk wychowawczych TPD przedstawili scenkę aktorską, śpiewały. Poruszyli przede wszystkim problem alkoholizmu wśród rodziców.
- Bardzo pozytywnie odbieram tą akcję - powiedział nam obecny tam Michał Geżyński, tata Wiktora i Igora. - Tylko tych najbardziej zainteresowanych, którzy powinni usłyszeć, to co dzieci mają do przekazania, tutaj nie ma...
- Z jednej strony to przykre, że dzieci chodzą z transperantami po to, by coś uświadomić dorosłym - dodała Beata Osowska, która przed scenę przyszła z dwiema córkami: 3-letnią Lenką i roczną Nataszą (najmłodszą uczestniczką happeningu).
- Czułem się tak, jakbym strajkował - powiedział już po występach Daniel Sikora, jeden z uczestników. - Sprzeciwiamy się przemocy. Mam wielką nadzieję, że dzięki temu coś się w końcu zmieni na lepsze.
Happening odbył się w ramach projektu "Z podwórka do parlamentu". Dzieci z ognisk środowiskowych TPD są posłami sejmiku dziecięcego. Opiekunem sejmiku jest Dorota Zalewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
