To nagranie wzbudza wiele emocji i kontrowersji. Widać na nim ludzi, którzy chodzą między szczątkami Tupolewa, a podobno film został nagrany przed przybyciem służb. Słychać również śmiech i strzały.
- Nie możemy zbagatelizować tego filmu - mówił Radiu ZET pułkownik Jerzy Artymiak z Naczelnej Prokuratury Wojskowej po opublikowaniu nagrania. Dodał, że zapadła już decyzja o zbadaniu filmu przez biegłych. Celem będzie ustalenie pochodzenia i autentyczności nagrania. Analizie fonoskopijnej poddane zostanie też tło dźwiękowe filmu. Wyniki mają być znane za dwa dni.
Niestety, podany przez Artymiaka termin minął już dawno, a prokuratura wojskowa nadal milczy. Taka sytuacja rodzi wiele pytań.
Zadaje je m.in. znany dziennikarz Łukasz Warzecha na swoim blogu na portalu salon24.pl.
Warzecha pyta:
" Jakie są wnioski z analizy wspomnianego wyżej filmu (prokuratura miała go badać, rezultatów nie znamy do dziś)."
"Czy została podjęta próba dotarcia do autora wspomnianego filmiku, umieszczonego w Internecie?"
Cały wpis na blogu Łukasza Warzechy przeczytasz tutaj: "Zamach" - słowo tabu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?