Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielki powrót Białego Misia

Jarosław Sender
Sialala, umpa umpa - gdy już wydawało się, że disco polo umrze śmiercią naturalną, nagle za sprawą Ostoi, ten "wstydliwy" gatunek muzyczny wrócił do Ostrołęki.

I okazało się, że setki ostrołęczan o niczym innym nie marzyły.
Z każdym kolejnym tygodniem coraz popularniejszym miejscem w Ostrołęce staje się karczma kurpiowska Ostoja, a to za sprawą piątkowych wieczorów disco polo. Co tydzień przed wejściem ustawia się spora kolejka, brakuje miejsc parkingowych, a żeby usiąść przy stoliku trzeba przyjść dużo wcześniej. Oprócz dyskotekowych przebojów, Ostoja oferuje występy na żywo gwiazd muzyki disco polo. W piątek, 1 sierpnia, główną atrakcją był koncert Joanny Kaczanowskiej, szerszej publiczności znanej jako Etna.
- Próbowałem różnych rzeczy prowadząc Ostoję - mówi właściciel Mariusz Kleczkowski. - Występował u nas między innymi Tomek Lipnicki, wybrany wokalistą roku. Na jego koncert przyszło ok. 40 osób. Kom-binowaliśmy z różną muzyką, były szanty, muzyka folkowa, pop, muzyka klubowa, blues, rock i frekwencja na tych imprezach mówiła sama za siebie. Inny rodzaj muzyki nie wzbudza takiego zainteresowania ludzi. Disco polo powraca. Okazuje się, że to właśnie na tego typu koncertach ludzie chcą się bawić. I to bardzo różni ludzie.

W gorączce nocy w rytmie nagich świateł, już chyba nigdy Ciebie nie zobaczę (Shazza)
Na piątkowym koncercie trudno byłoby wskazać konkretną grupę wiekową czy społeczną osób pląsających po parkiecie w rytmie disco.
- Na koncerty przychodzą przeróżni ludzie - mówi Mariusz Kle-czkowski. - Z Ostrołęki, ale także z okolic. Jeśli chodzi o wiek to od 18 lat w górę.
Koncert Etny skusił nie tylko "małolatów", ale także ludzi w przedziale wiekowym 40-50 lat. Na parkiecie szaleli wspólnie, wiek przestał mieć jakiekolwiek znaczenie. Celem stała się dobra zabawa.
- Słyszałam różne opinie na temat piątkowych imprez w Ostoi - mówi Sylwia Kamińska. - Przyszłyśmy z siostrą i ze znajomymi, żeby się przekonać jak jest naprawdę.
- Myślę, że warto jest się tu wybrać nawet tak eksperymentalnie - dodaje Justyna Kamińska. - Ta muzyka jest dla każdego, łączy pokolenia, na parkiecie można poszaleć nie przejmując się niczym. Umiejętności taneczne schodzą na drugi plan. Disco polo jest rytmiczne, każdy potrafi je tańczyć. Poza tym to jest muzyka, której nikt nie słucha, ale każdy ją zna choćby z wesel.

Co za dziewczyna, to supermaszyna (Shazza)
Dyskoteka rozpoczęła się o godz. 20.00. Wtedy jeszcze nic nie zapowiadało tłumu, który miał się tam zjawić. Była zaledwie grupka młodych ludzi tańczących do przebojów disco polo. Z każdą minutą jednak przybywało ludzi. Każdy kolejny hit puszczany przez didżeja poprzedzony był piskiem aprobaty ze strony coraz liczniejszej publiczności.
Po 23.00 zgromadzeni w napięciu oczekiwali gwiazdy wieczoru, którą media obwołały królową disco polo, po jej koncercie w warszawskiej Sali Kongresowej. Etna rozpoczęła swój występ z małym poślizgiem, spóźniając się kilkanaście minut, jak przystało na prawdziwą gwiazdę. Wkroczyła brawurowo na scenę w czerwonej sukni, po chwili zrzuciła ją pozostając jedynie w kusym, lateksowym stroju. Za jej plecami akrobacje taneczne wykonywała para zawodowych tancerzy - Sandra i Gabriel. Publiczność zaczęła przepychać się, żeby być bliżej sceny. Stoliki opustoszały, prawdziwa zabawa rozpoczęła się na parkiecie.

A ty mnie draniu okłamujesz cały czas, i swoim kłamstwem zakrywasz cały świat (Etna)
Już po pierwszym refrenie widownia dołączyła do niej, udowadniając tym samym, że przeboje "królowej" nie są jej obce. Na scenie Etna zaprezentowała swoje największe hity z dwóch wydanych do tej pory płyt. Wspólnie z publicznością odśpiewała takie utwory jak: "Drań", "Żar słońca", "Number one", "Niewolnica". Zachęcała i mobilizowała widownię do szalonej zabawy. Przy okazji szczęśliwcy mieli szansę otrzymać płytę artystki, Etna hojnie je rozrzucała.
Po wykonaniu kilku piosenek, zaczęła powoli żegnać się z rozbawioną publicznością. Na parkiecie rozległ się pomruk dezaprobaty. W końcu uległa i zaśpiewała jeszcze raz swoje największe hity. Mimo to pozostawiła w fanach niedosyt. Jej miejsce na scenie zajął zespół i na nowo rozpoczęła się zabawa przy największych przebojach disco polo. Najwytrwalsi, a było ich wielu, bawili się do białego rana.
- Nie znałyśmy wcześniej jej utworów - mówi Sylwia Kamińska. - Ale są to piosenki dobre do zabawy, szybkie, rytmiczne. Teksty to już inna bajka, raczej średnie, ale paniom do gustu przypadły, szczególnie ten "Drań".
- Myślę, że fajnym elementem na tych imprezach jest muzyka na żywo, no i zawsze można zamówić piosenkę na życzenie - dodaje Justyna.

Ty na parkiecie gwiazdą disco byłeś, i jak Travolta mocnym beat'em żyłeś (Shazza)
Jak dotąd w Ostoi wystąpiły takie gwiazdy disco polo jak: Fokus, Akcent, Skaner, Mega Dance oraz Etna. Przed nami kolejni artyści. W najbliższym czasie zaplanowany jest koncert grupy Maxwell oraz Forever, na koniec wakacji natomiast, co ucieszy każdego fana disco polo, właściciel planuje zorganizować Wielką Galę Disco Polo.
- Mamy w planach większy koncert na zakończenie lata, ale to wszystko zależy od tego jak będą przebiegały wcześniejsze imprezy. Jeżeli klienci będą zachowywać się kulturalnie i dbać o swoje, i innych bezpieczeństwo, nie widzę żadnych przeszkód. Odbędzie się Gala - podsumowuje Mariusz Kleczkowski. n
Klaudia Rogala

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki