Kaganiec jak kula u nogi

Jestem właścicielem owczarka niemieckiego. Dżek nigdy nie sprawiał kłopotów, jest spokojny i nie jest agresywny w stosunku do innych. Nigdy nie zakładałem mu kagańca, bo nie było ku temu powodu. Od niedawna straż miejska każe właścicieli psów prowadzanych bez kagańca. Próbowałem go zakładać Dżekowi, ale on wciąż go ściąga, potrząsa pyskiem i jest rozdrażniony. Co zrobić, żeby nie zrazić go i w miarę szybko przyzwyczaić do kagańca?

Grzegorz

Nasi pupile nie są zwolennikami tego nakazu, a noszenie kagańca wiąże się z pewną niewygodą dla czworonoga. Należy zastanowić się, jak ułatwić psu przyzwyczajenie się do kagańca. Zacznijmy od doboru właściwego i wygodnego kagańca.

Zawsze wybieramy taki, aby nasz pupil miał możliwość swobodnego oddychania, ziania, a nawet napicia się wody. U małych psów odległość od nosa do przedniej ścianki kagańca powinna wynosić około 1 cm, a u dużych psów - około 2 cm. Przy wybieraniu odpowiedniego kagańca najlepiej od razu przymierzyć kilka modeli bezpośrednio na psim pysku. Podczas przymierzania można pozwolić psu na zdjęcie kagańca - jeśli mu się uda, wiemy już, że dokonaliśmy złego wyboru. Nie powinno się także zmuszać psa do noszenia kagańca po poprzednim psie. Prawdopodobnie nie będzie idealnie pasował. Gdy jesteśmy zmuszeni na dłużej założyć psu kaganiec np. w podroży, pamiętajmy o użyciu specjalnego modelu z powiększoną częścią na kufę (pysk). Jeśli natomiast mamy pewność, że nasz pupil nikogo nie ugryzie, a chodzi nam jedynie o to, aby być w zgodzie z przepisami, możemy wybrać lekki i wygodny kaganiec tekstylny (pasek materiału okalający pysk).

Najważniejsze, aby pies polubił "przestrzeganie przepisów" i noszenie kagańca nie kojarzyło mu się z karą. Na początku należy zakładać go na kilka minut i nagradzać pupila za cierpliwość. Potem wydłużać czas i wciąż chwalić psa. Wkrótce noszenie go będzie traktował tak naturalnie jak smycz spacerową, z którą codziennie wita się z radością. n
Małgorzata Stachowiak