W starej parowozowni na ostrołęckiej stacji PKP powstanie filia Muzeum Kolejnictwa. Będzie można oglądać tam stare lokomotywy (także parowozy), różnego rodzaju urządzenia i maszyny kolejowe oraz wystawy o historii polskich kolei. Muzeum będzie żywe. Goście będą mogli przejechać z Ostrołęki - linią na Mazury - do stacji Zabiele i Jastrząbka. W tych miejscowościach - w zabytkowych budynkach stacji kolejowych - powstaną mini ośrodki turystyczne. A do tego możliwość turystyki kolejowej na trasie Grabowo-Jastrząbka: przejazdy drezynami i rowerami szynowymi. A w przyszłości, być może "kolejowa linia turystyczna" aż do Chorzel. Tam przesiadka i, dalej torami, na Mazury…
Albo coś, albo nic
Tak, w największym skrócie, można streścić ideę, która zrodziła się w głowach członków Towarzystwa Dróg Żelaznych. Idea ambitna, ale jak najbardziej realna. Tym bardziej, że nie ma innej alternatywy. Jeśli ten pomysł nie wypali, budynki na stacji w Ostrołęce rozpadną się ze starości, to samo z stanie się - z będącymi w całkiem jeszcze dobrym stanie - stacjami kolejowymi w Zabielu i Jastrząbce. A tory zostaną zwinięte albo rozkradzione.
- Istnieje szansa na powstanie naprawdę fajnej atrakcji turystycznej - przekonuje Piotr Gajkowski, prezes Towarzystwa Dróg Żelaznych. - Zwłaszcza że jest zapotrzebowanie na taki rodzaj turystyki, a i pasjonatów kolei i kolejnictwa nie brakuje. Ciekawym pomysłem jest też uruchomienie kolei drezynowej i rowerów szynowych. Te tereny są do tego bardzo atrakcyjne turystycznie, tory sporymi odcinkami biegną przez piękne lasy. Nie wspomnę już o zabytkowych stacjach w Jastrząbce i Zabielu. W tej pierwszej znajduje się ładny budynek z okresu II Rzeczypospolitej, w Zabielu - jeszcze starszy.
PKP musi oddać
Pierwszym krokiem do realizacji tej idei jest przejęcie od PKP fragmentu, przeznaczonej do likwidacji, linii kolejowej z Ostrołęki do Szczytna (z budynkami stacji w Zabielu i Jastrząbce) oraz opuszczonych i zdewastowanych już w znacznym stopniu budynków przy ostrołęckim dworcu. Mogą to zrobić samorządy - powiatu i miasta.
- Jesteśmy po wstępnych rozmowach zarówno ze starostą jak i prezydentem miasta - mówi Piotr Gajkowski. - Obaj wyrazili zainteresowanie naszym pomysłem i są do niego bardzo pozytywnie nastawieni - zapewnia.
Teraz pozostaje najważniejsze - przekonanie do oddania linii PKP. Przepisy stanowią, że samorządy mogą przejmować od PKP linie kolejowe, które to zamierza likwidować. Bezpłatnie.
- Jeśli PKP przekazałoby ten fragment linii kolejowej samorządom, wkraczamy do akcji - mówi Gajkowski. - Pierwszym krokiem byłoby uruchomienie kolei drezynowej z Ostrołęki do Jastrząbki.
Przetarli szlak
Ściślej - z Grabowa. Linia do Grabowa jest bowiem ciągle używana. Na odcinku od stacji, przez most, do Grabowa, nie można byłoby na razie jeździć turystycznie drezynami czy rowerami szynowymi. Ale już dalej - dawną linią do Szczytna - tak.
Pasjonaci kolejnictwa już ją zresztą wypróbowali. Pionierski przejazd drezyną spalinową z Grabowa do Jastrząbki jeszcze bardziej utwierdził ich w przekonaniu, że warto tę linię ratować. Mimo że łatwo nie było.
Torowisko jest już zarośnięte trawą, na długich odcinkach torów po prostu nie widać. A zdarzają się i takie miejsca, że na środku torowiska rośnie… drzewo. Na razie niewielkie samosiejki sosny czy brzozy. Ale wbrew pozorom, drzewa rosną szybko. Czasu na uratowanie dla turystyki linii Grabowo-Jastrząbka jest mało.
- Dziś przywrócenie tej linii do stanu używalności nie jest problemem. Torowisko jest w dobrym stanie. A jeszcze pozytywniej zaskoczyło nas to co zobaczyliśmy na stacjach w Zabielu i Jastrząbce. Te budynki naprawdę da się uratować - przekonuje Mariusz Sasiak, wiceprezes Towarzystwa Dróg Żelaznych.
Nieco większych nakładów będzie wymagało doprowadzenie do stanu używalności starej parowozowni w Ostrołęce. Jeśli jednak powstanie tu filia Muzeum Kolejnictwa, da się to zrobić.
- Do pozyskania są naprawdę duże środki zewnętrzne na rozwój turystyki. Przede wszystkim z Unii Europejskiej - przekonuje Piotr Gajkowski.
Spotkanie założycielskie?
Poza tym samo Muzeum Kolejnictwa to jednostka podległa marszałkowi Mazowsza. Pieniędzy na turystykę w najbogatszym województwie kraju jest dużo. Trzeba tylko po nie sięgnąć. Najmniejszym problemem będą eksponaty.
- Muzeum Kolejnictwa ma mnóstwo zabytkowych obiektów w całej Polsce. Z lokomotywami i parowozami włącznie. Chcieliby ściągnąć je na Mazowsze, bo to przecież jednostka mazowiecka - przekonuje Gajkowski.
W najbliższym czasie ma dojść w Ostrołęce do spotkania członków Towarzystwa Dróg Żelaznych, prezydenta miasta, starosty ostrołęckiego, przedstawicieli PKP i Muzeum Kolejnictwa.
Oby było to spotkanie założycielskie "turystyki kolejowej" w Ostrołęce…
Do sprawy będziemy wracać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?