Nocą z 7 na 8 lipca wichura przeszła między innymi nad Andrzejewem. Nawałnica złamała dwa drzewa na cmentarzu parafialnym.
Pień potężnego klonu legł na asfaltowej alejce w Andrzejewie, ale rozłożysta korona drzewa zahaczyła o nagrobki. Najbardziej ucierpiały trzy, wykonane z lastriko, w tym rodzinny grób Jana Murawskiego ze wsi Przeździecko - Grzymki.
- Pochowani są tam moi pradziadkowie, dziadkowie i rodzice - mówi Jan Murawski. - Ja z żoną też zamierzamy tam spocząć. Pomnik pobudowaliśmy kilkanaście lat temu.
Z betonowego nagrobka niewiele zostało. Najwięcej szkody spowodował fragment sąsiedniego nagrobka, który przewrócił się na lastrykową płytę nagrobku Murawskich. Płyta jest popękana, z betonowego krzyża z tablicami pozostały tylko fragmenty.
- Pomnik nie nadaje się do naprawy - mówi Jan Murawski. - Być może fundament jest nienaruszony, ale trzeba by o to spytać fachowca. Trzeba więc postawić nowy pomnik, a na to potrzeba kilka tysięcy złotych.
O zniszczeniu rodzinnego grobowca Murawscy dowiedzieli się od księdza, kiedy przyjechali do Andrzejewa na niedzielną mszę. Proboszcz powiedział w czasie mszy, że wichura zniszczyła kilka pomników, ale cmentarz jest ubezpieczony. Po mszy ksiądz podał adres i telefon firmy, do której mają się zgłosić.
- Napisaliśmy tam, potem wiele razy telefonowaliśmy i niedługo dostaliśmy pismo, co i gdzie mamy złożyć, żeby dostać odszkodowanie - mówi Jan Murawski. - Myśleliśmy, że może ktoś przyjedzie, żeby obejrzeć szkodę, ale okazało się, że nikt nie przyjedzie, a wystarczą im zdjęcia, które zrobiliśmy.
Kilka tygodni temu otrzymali odpowiedź z firmy TUiR Allianz Polska S.A. zatytułowaną "Decyzja o odmowie wypłaty odszkodowania". Nie wierzyli własnym oczom. Uzasadnienie decyzji jest dość obszerne i napisane drobnym drukiem.
- Ja nic z tego nie rozumiem - przyznaje Jan Murawski. - Czytaliśmy to z żoną kilka razy, ale do dzisiaj nie wiemy, o co chodzi. Dlatego nie wiemy, co dalej zrobić.
O pomoc poprosili naszą redakcję. Szerzej o tej sprawie przeczytasz w najnowszym papierowym wydaniu TO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?