Krzynowłogi Małej nie należy mylić z Krzynowłogą Wielką. Wbrew nazwom to Mała jest większa, jest siedzibą gminy (Krzynowłoga Wielka leży w sąsiedniej gminie Chorzele), a do tego Krzynowłoga Mała była nawet kiedyś miastem.
- Dziś jesteśmy gminą typowo rolniczą o liczbie ludności około 3600 . W naszej gminie dominują gospodarstwa mleczne, część z nich to duże, nowoczesne przedsiębiorstwa - mówi wójt gminy Krzynowłoga Mała Jerzy Humięcki.
To akurat - produkcja mleczna - jest typowe dla całego regionu.
Gmina Krzynowłoga Mała wyróżnia się jednak pod wieloma względami.
- Naszą gminę charakteryzuje to, że mamy na naszym terenie bardzo dużo miejscowości. Samych sołtysów mamy 41, co jest bardzo dużą liczbą jak na tak małą gminę. A to tylko sołectwa; wsi, w tym małych, kolonijnych, mamy dużo więcej. Wynika to z historii naszej gminy. Jak się dowiedzieliśmy przy nadawaniu naszej gminie herbu, jest jedna rzecz, która wyróżnia nas w skali całego kraju. Niemal wszyscy mieszkańcy tych terenów, nawet do 98 procent w pewnych okresach to była drobna szlachta zaściankowa, która swoje, stosunkowo drobne gospodarstwa dostawała za osiągnięcia wojenne - opowiada wójt Humięcki. - Tereny naszej gminy to było swoiste przedmurze przeciwko Prusom, później przeciwko Krzyżakom.
Odrębność i wyjątkowość gminy Krzynowłoga Mała nie leży li tylko w jej historii.
- Jest to też gmina troszeczkę inaczej wyglądająca, jeżeli chodzi o ukształtowanie terenu niż pozostałe gminy powiatu, które są raczej płaskimi gminami. Tu widoczne jest wyraźnie oddziaływanie moreny czołowej, dzięki czemu teren jest pofałdowany. Pod tym względem jesteśmy już podobni do Mazur, które znajdują się opodal. 30 procent powierzchni gminy zajmują lasy, bardzo grzybne i bardzo ładne. No, niestety, od Mazur odróżnia nas to, że nie mamy za wiele wody - mówi wójt.
W jednym miejscu w gminie można się jednak poczuć jak na Mazurach. Mowa tu o Zalewie Łoje w pobliżu miejscowości o tej nazwie.
- To zbiornik retencyjny, pełniący też funkcje turystyczno-wypoczynkowe, gdzie mieszkańcy naszej gminy mogą odpoczywać nad wodą - mówi wójt Humięcki.
Na turystów nie ma co liczyć, bo ci mają oczywiście stąd już tylko „rzut beretem” do Mazur. Być może dosłownie jeszcze kilkanaście lat temu skusiliby się wypoczynkiem na jedynym w gminie jeziorem.
- Mieliśmy w gminie jedno naturalne, niewielkie jezioro w Rudnie Jeziorowym, które niestety już praktycznie nam wyschło - mówi wójt.
Jezioro wyschło, ale nie wysycha źródło pieniędzy, które władzom gminy udaje się pozyskiwać na inwestycje.
- To, że mamy tak dużo miejscowości, powoduje także w naturalny sposób, że mamy bardzo rozległą sieć dróg. Na terenie naszej gminy jest ponad 100 kilometrów dróg, chyba najwięcej w całym powiecie. To dla gminy duże wyzwanie, tym bardziej, że jak już mówiłem jesteśmy gminą rolniczą, z dużymi gospodarstwami mlecznymi. A to oznacza, że po naszych drogach jeździ dużo ciężkiego sprzętu rolniczego. Nasze drogi muszą być więc dobrej jakości. I są, dzięki temu, że udaje nam się pozyskiwać środki zewnętrzne. Ostatnio największe pochodzą z programu Polski Ład. W pierwszej transzy pozyskaliśmy na drogi około 13 milionów złotych, przebudujemy za to około 10 km dróg. W tym roku pozyskaliśmy kolejne środki, na przebudowę kolejnych 8 km dróg - cieszy się wójt Humięcki.
Choć za najważniejszą obecnie inwestycję uznaje budowę przedszkola.
- Mieliśmy do tej pory jedynie punkt przedszkolny. Teraz powstaje u nas przedszkole z prawdziwego zdarzenia, gdzie znajdzie się pięć sal i całe potrzebne zaplecze - mówi wójt.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
